Gdy woda wchodzi na sąsiadujące z rzeką obszary, zabija ptaki w gniazdach, zające, sarny - wczoraj widziałem płynące zwłoki zwierząt. To jest zjawisko naturalne, nie - zaniedbanie, brak prewencji itd. Ludzie mogą mieć lepsze zabezpieczenia przeciwpowodziowe niż zwierzęta, a nawet lepsze niż my w Polsce mamy, np. potężniejsze wały, albo zakaz zabudowy na tarasie zalewowym itd. Lecz zawsze w pewnych warunkach pogodowych to wszystko może okazać się niewystarczające, wtedy świadomie złorzeczymy władzom, że źle przygotowały kraj do powodzi, lecz w istocie złorzeczymy, że jesteśmy tak bezradni i słabi jak ptaki, sarny ,zające czy owady, a nie wszechpotężni jak Bóg, jak nam się nieraz wydawało i wydaje w okresach , gdy żywioły drzemią.
Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości