Bardzo mnie oburzył widok rodziców ś.p.Pawła Adamowicza siedzących w Bazylice, w pierwszej ławce , zaraz obok córek , żony z identyfikatorami wielkości książki. Zrobiło mi się bardzo żal tych jakże przybitych śmiercią syna ludzi z tymi znakami. Żona, dzieci, brat i wszyscy zwani VIP-ami nie mieli identyfikatorów. Czy nie mogli organizatorzy pogrzebu zaopiekować się tymi starymi , pogrążonymi w niewyobrażalnym bólu rodzicami i nie "wyróżniać " ich tak ? Patrzyłam na nich z wielkim smutkiem i wstydem, że na coś takiego przez bezmyślność zostali narażeni. Przygnębiający był to widok.