trebor trebor
61
BLOG

zdrowi że aż strach

trebor trebor Polityka Obserwuj notkę 0

Mamy więc kolejną aferę. I to taką, która znacznie bardziej poruszy mieszkańców naszego kraju niż to co jakiś ambasador powiedział pracownikowi ministerstwa lub to czy Włosczczowa ma mieć metro czy też ekspres "Malinowski" wystarczy. 

Otóż okazało się, że w ampułkach zamiast corhydronu (hydrocortisonu), który pomaga w leczeniu alergii znalazł sie lek, którego nazwy nie wymówię, więc powtórzę za nośnikami informacji - chlorsuccillin, który działa zwiotczająco na mięśnie - podobnie jak słynny już pavulon.

Nie mnie tu dochodzić kiedy pomylenie tych leków może prowadzić do zgonu, w jakich sytuacjach jest to możliwe. Ważne - że jak powiadają lekarze a nawet nadlekarz Religa - może to prowadzić do śmierci. Do śmierci.

Sprawa była wiadoma od miesiąca, bo inna zawartość ampułek leku wyszła na jaw w Siedlcach.

Nie dziwi mnie, że dopiero teraz o tym dowiedziała się  opinia publiczna - oczywiście z mediów (zdaje się, że "Dziennik" był pierwszy). Ludzie według każdej władzy powinni żyć w ciemnocie i wiedzieć tylko to, co władza podyktuje. Ale ludzie między sobą szeptają, gadają i sprawa się roznosi, a jak się roznosi dalej, to trafia na nią jakiś dziennikarz i bum!

Nie dziwi mnie to, że z mediów o sprawie dowiedział się sam Minister Zdrowia.  W Polsce istnieje bowiem dawno zakorzeniony zwyczaj ukrywania większości rzeczy przed zwierzchnością - im brudniejsza tym staranniej zamieść pod dywan. Na tej zasadzie - że "ja nie powiem nic wyżej" albo "jakoś musimy sobie radzić sami" buduje się sieć zależności, przysług i daje doskonały grunt pod korupcję.

Pod faszywie pojętą soldarnością zawodową ukrywa się pijanych lekarzy i policjantów, imprezy w urzędach i na budowach, prezenty dla nauczycieli i konduktorów. Taka jest rzeczywistość - nieważne jaka jest skala sprawy - czy to drzazga w palcu, martwy płód, zniedołężniały staruszek czy zamienione lekarstwo. Liczy się ten krąg, wąski krąg ludzi, którzy "poradzą sobie z problemem we własnym gronie".

A zdanie "patrz dziecko, tak wygląda kapuś" skutecznie ukrywa mnóstwo świństw i patologii. Więc się nie dziwię, że Religa nie wiedział.

Teraz będzie polowanie na winnych, polecą głowy, bo sprawa już się rypła. Ktoś się wywinie a ktoś spadnie. Ktoś się - siłą rzeczy - na tym wybije, bo stanowiska nie znosza próżni. Będzie trochę reportaży, trochę wywiadów, mądrzy znów się zbiorą i uradzą "jak zaradzić podobnym problemom w przyszłości". Tyle.

Nie dziwi mnie milczenie Jelfy. Bo co mają powiedzieć? Piar kryzysowy w Polsce leży i sprawa Hali Targowej w Katowicach nikogo w tej kwestii nic nie nauczyło. Jest chowanie głowy w piasek i mówienie, że "pomożemy wyjaśnic sprawę". 

I dziwi mnie tylko, że w tej sprawie na razie nie pojawiła się żadna szafa w której podmieniano ampułki, żadent agent WSI, który wstrzykiwał inne leki, żadna szara strefa czy inna dark zone nie maczała w tym palców. Albo po prostu - III RP obsadziła Jelfę i chciała wytruć poważnych obywateli. 

Zastanawiam się tylko - na jak długo?  Bo może jednak da sie ugrać trochę na tym temacie? Polski politykier potrafi.

Dlatego w Dziesiątej RP w ogóle nie będzie leków. Wszyscy będa tak zdrowi, że hej! Albo - że aż strach! 

 

trebor
O mnie trebor

normalny (chyba, psychiatrycznie nie leczony), ciężko dowcipny (nikt nie lubi moich dowcipów) i staram się być kulturalny (wiersze czasem piszę)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka