trescharchi trescharchi
712
BLOG

Stołeczna Straż Miejska...

trescharchi trescharchi Polityka Obserwuj notkę 15

Straż Miejska została powołana do życia po to, by służyć ludziom. Ja wiem, że teraz na ustach czytającego te słowa wykwita sardoniczny uśmiech. No tak, rzeczywistość w Polsce jest zupełnie inna. Przez raptem kilkanaście lat funkcjonowania strażnicy w niemal każdym mieście zrobili wiele by ich służba oceniana była jak najniżej i jak najfatalniej. Nie dziwota przeto, że ostatnio dużą popularnością cieszą się plany organizowania referendów w sprawie likwidowania drogiej i nieefektywnej służby zajmującej się przeważnie nabijaniem kabzy swoich chlebodawców. A sama Straż? Niewiele robi by swój wizerunek poprawić...

Od stycznia mamy w Polsce (podobno) wolny rynek usług pocztowych. Działa na nim niemal ćwierć tysiąca prywatnych podmiotów - jest w czym wybierać. Głównym graczem wciąż pozostaje Poczta Polska. I to właśnie ją wybrała warszawska SM na swojego operatora. Umowa kończy się w tym roku i strażnicy chcieli podpisać nową. W trybie z wolnej ręki, a zatem bez przetargu. Rozległy się głosy protestu konkurencji, przypominającej o zasadach wolnego rynku. Strażnicy zmitygowali się i ogłosili przetarg - ale w warunkach przetargu umieszczono zapiskę, że dowód nadania przesyłki musi mieć moc dokumentu urzędowego. A zgodnie z obowiązującym prawem takowe dokumenty wystawiać może tylko Poczta Polska...

Strażnicy tłumaczyli, że taki warunek jest wymagany przez prawo; dziennikarze przebrnęli więc przez odpowiednie kodeksy i znaleźli coś zupełnie odwrotnego - wszystkie przepisy wprost dopuszczają możność dostarczania przesyłek albo za pomocą PP, albo z użyciem innych operatorów. Zamiast kolejnego wytłumaczenia Straż Miejska po prostu wykreśliła ów zakwestionowany warunek ze specyfikacji istotnych warunków zamówienia. Co nie znaczy, że już go nie wymaga. Niezbyt dobrze to wygląda, kiedy służba mająca egzekwować prawo sama tego prawa nie zna i stosować nie potrafi. Niemniej przedstawiciele stołecznej SM bronią się: procedura przecież jest prowadzona w trybie konkurencyjnym, bowiem postępowanie podzielono na dwa zadania. Nikt jednak nie dopowiedział dziennikarzom, że pierwsze zadanie (to z warunkami możliwymi do spełnienia tylko przez Pocztę Polską) obejmuje bagatela 99, 4 procent zamówienia. Ale przecież konkurencja może walczyć o pozostałe 0,6 procent, czyż nie?

Ogólnopolski Związek Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych - trzeba brać poprawkę, że mogą być nieobiektywni w stosunku do głównego, wielkiego konkurenta - nazywa to wprost marnotrawieniem środków publicznych. Niepubliczni operatorzy dodają również, że dzieje się tak w skali całego kraju. Samorządy czy urzędy często nie wiedzą nawet, iż zmieniło się prawo i nadal usiłują dawać Poczcie zlecenia z wolnej ręki. Albo też jest im dobrze tak jak jest, wydają nie swoje pieniądze i mają w nosie fakt, że konkurencja mogłaby im zaoferować niższe ceny. Cóż, oto efekt parasola ochronnego jakie nad Pocztą i jej pracownikami rozciągnęło Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji; owszem, rynek usług pocztowych uwolniono, ale nie do końca - Poczta Polska nadal może dostarczać renty i emerytury, chociaż konkurenci twierdzą że zrobiliby to o wiele taniej.

Na koniec - cytat z oficjalnego oświadczenia warszawskiej Straży Miejskiej, zagadniętej o wszystkie zawirowania przy sprawie z Pocztą Polską: Straż Miejska miasta stołecznego Warszawy wykonuje nałożone na nią zadania z najwyższą starannością zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa...

By żyło się lepiej!

trescharchi
O mnie trescharchi

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka