Bardzo mi przykro, że jako mieszkaniec Pomorza, muszę się wstydzić za skrajnie antypolską i niebezpieczną grę, jaką prowadzi PO. Jest to działanie stricte w interesie Niemiec.
Potwierdzają się po raz kolejny obawy niektórych komentatorów, którzy od dawna sugerują, że ekipa Tuska, która rządzi niepodzielnie w Platformie, realizuje wprost interesy obcego kraju.
Chodzi o Państwo, któremu polityka polskiego Rządu krzyżuje plany wprowadzenia Konstytucji UE, pozbawiającej nas de facto suwerenności.
Wniosek PO o odwołanie minister Anny Fotygi to hucpa! Dzieje się to w tydzień po bardzo dla Polski udanym szczycie UE, na którym Polska uzyskała znacznie więcej niż na początku deklarowała, działając w skrajnie niekorzystnym otoczeniu międzynarodowym.
Pisałem już w poprzednim wpisie o tym sukcesie MSZ, Prezydenta i Premiera. Podważanie tego dokonania oraz odwracanie kota ogonem przez czołowego demagoga i aroganta B. Komorowskiego jest naprawdę żałosna.
Po co było bronić pierwiastka, skoro jest on gorszym rozwiązaniem niż ustalenia z Nicei, które będą obowiązywać przez następne 7 lat, a może i dłużej, bo kwestia jest otwarta.
W każdym kraju, który byłby poddany takiemu zmasowanemu atakowi medialnemu i politycznemu, opozycja zjednoczyłaby się z Rządem (nawet w celu przypodobania się wyborcom), po to, by bronić pozycji Państwa na arenie międzynarodowej.
Działoby się to chociażby dlatego, że dzisiejsza opozycja jutro może rządzić, więc należy wzmacniać obiektywny interes Państwa, zwłaszcza w momencie realnego zagrożenia. Poza tym media rozniosłyby na strzępy takie działanie ocierające się o zdradę!! Ale nie u nas!
PO podważając pozycję Ministra Spraw Zagranicznych we własnym kraju, daje dodatkowy argument naszym przeciwnikom, którzy mogą zwiększać nacisk podczas dalszych negocjacji po szczycie.
Wiadomo, że wniosek ten upadnie.
Wiadomo, że jest to tylko brudna gra polityczna.
Co gorsza, wiadomo, że skundlone media, rozcmokają się bezmyślnie nad tą szkodliwą akcją, tumaniąc ćwierćinteligentów, którzy będą powtarzać wyświechtaną mantrę, jakim to złym ministrem jest A. Fotyga.
Najbardziej zabawne jest to, że właśnie za czasów Minister Fotygi pozycja Polski realnie wzrosła.
• Doskonałe relacje z Czechami
• Poprawa relacji z państwami Bałtyckimi – Litwa (Możejki), Estonia, działania w ramach budowy elektrowni atomowej wraz z Litwą, Łotwą i Estonią
• Nawiązanie udanej współpracy z państwami Kaukazu i Azji (Kazachstan, Gruzja, Azerbejdżan)
• Dobre relacje z Ukrainą
• Ogólna próba realizacji dawnego hasła Piłsudskiego – budowy kordonu sanitarnego państw pod przewodnictwem Polski, oddzielającego od Rosji. W dzisiejszych realiach oznacza to również budowanie pozycji Lidera Nowych Członków Wspólnoty.
• Budowanie strategicznego sojuszu z USA – tarcza rakietowa, Irak, Afganistan
• Wzmocnienie pozycji w ramach UE, łącznie z negocjowaniem budżetu 2013-2018 wg rozwiązań Nicejskich, które są dla nas niezmiernie korzystne i które pozwalają przyjąć założenie, że Polska będzie miała dodatkowe 5 lat na intensywny rozwój.
• Budowanie niezależności energetycznej na różnych płaszczyznach (Ryszard Krauze też tak sam z siebie by nie kupił pól w Kazachstanie – to chyba oczywiste).
Bezradność i wściekłość Salonu jest tym większa, że mocodawcy, którzy płacą za rozmiękczanie pozycji naszego kraju domagają się skuteczności. Tymczasem Kaczory na poważnie traktują suwerenność, więc może się okazać, że frukty przestaną płynąć i PO może się okazać niepotrzebna, zwłaszcza z takim słabym kierownictwem, z Donaldem na czele…
Amatorsko komentuję rzeczywistość polityczną i gospodarczą, staram się wgryzać w mechanizmy i prawdziwe siły, które stoją za figurami pokazującymi się na scenie tej gry. Mieszkałem w Słupsku, zanim to stało się modne, od lat Gdynia...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
