Na początek banalna teza. Polska piłka nożna jest rządzona przez skorumpowany, zakonserwowany SBecko-złodziejski układ, który zblatowany z potężniejszym układem w UEFA i FIFA bimba sobie z kibiców i sponsorów.
Pojawia się natomiast pytanie. Kogo to powinno obchodzić? Piłka nożna jest częścią show-biznesu, przemysłu rozrywkowego. Nie jest naszym dobrem narodowym, ani uprzywilejowaną dziedziną życia. Owszem promuje teoretycznie postawę sportową, zdrowy tryb życia i ducha uczciwej rywalizacji, ale to tylko takie bajanie dla naiwnych.
Jedynie prawdziwie wolny rynek i traktowanie klubów piłkarskich jak normalne firmy zdecydownie poprawi sytuację.
Tak naprawdę chodzi o pieniądze i to spore. A ponieważ jak w każdej branży, w której dominuje postkomunistyczny układ cwaniaków i dyletantów ekonomicznych, wychodzi karykatura, która jest kuriozum na skalę światową, coś podobnego jak PKP wobec cywilizowanych przewozów kolejowych.
Dziś pojawił się pomysł zmniejszenia ligi do 12 zespołów. Moim zdaniem jest to pomysł zbyt mało radykalny.
W Polsce wystarczy 10 zespołów w Ekstraklasie, 16 w II lidze i tyle samo w lidze trzeciej. Tylko bowiem tyle drużyn ma zapewnione przejrzyste finansowanie, posiada w miarę utrzymane stadiony i pozwala generować dużą oglądalność i zainteresowanie meczami.
Ekstraklasa mogła by mieć 4 rundy, 2 jesienią i 2 na wiosnę. Zespoły rozgrywałyby 36 meczów ligowych. Mistrz Polski i druga drużyna walczyłyby o puchary, 2 ostatnie spadałyby, a trzecia od końca grałaby baraże. Dzięki temu walka byłaby dużo ostrzejsza i tylko 5 miejsc dawałoby spokojne utrzymanie. Poza tym meczów typu Wisła- Legia byłoby aż 4, co zwiększałoby popularność Ligi wśród kibiców, telewizji i sponsorów.
Puchar Polski powinien być wzorowany na Pucharze Anglii, gdzie każda drużyna może grać z każdą i nikt nie jest rozstawiony. To dawałoby szansę silnym drużynom spoza Ekstraklasy na walkę o Puchar UEFA.
Innego sposobu na uatrakcyjnienie naszej ligi nie widzę. Jest to wszak niemalże prywatne stowarzyszenie sportowe, cieszące się autonomią od władz.
W moim projekcie w następnym sezonie Orange Ekstraklasa składałaby się z:
1. Wisła Kraków
2. Legia Warszawa
3. Śląsk-Groclin Wrocław
4. Lech Poznań
5. Korona Kielce
6. Gónik Zabrze
7. GKS Bełchatów
8. Cracovia Kraków
9. Piast Gliwice
10. Lechia Gdańsk
Zakładam, że tabela po ostatniej kolejce jest tabelą końca sezonu, a Zagłębie Lubin i tak jest zdyskwalifikowane, do OE awansują Piast i Lechia. Również Groclin po przeprowadzce zmieni siedzibę na Wrocław.
Dla porównania skład II Ligi byłby równie ciekawy, a zaplecze Ekstraklasy prezentowałoby się lepiej niż obecnie:
1. Zagłebie Lubin
2. Jagiellonia Białystok
3. Odra Wodzisław
4. Ruch Chorzów
5. Widzew Łódź
6. ŁKS
7. Polonia Bytom
8. Polonia Warszawa
9. Arka Gdynia
10. Wisła Płock
11. GKS Katowice
12. Znicz Pruszków
13. Podbeskidzie Bielsko Biała
14. GKS Jastrzębie
15. Odra Opole
16. Stal Stalowa Wola
Tak skonstruowana liga gwarantowałaby emocje i poziom rozgrywek na wysokim (jak na polskie warunki) poziomie, a o tytuł byłoby dużo trudniej, ponieważ zniknęłoby ok. 8-10 drużyn, które rozdają punkty, bo nie walczą o nic.
Ciekawe, co Państwo na to?
Amatorsko komentuję rzeczywistość polityczną i gospodarczą, staram się wgryzać w mechanizmy i prawdziwe siły, które stoją za figurami pokazującymi się na scenie tej gry. Mieszkałem w Słupsku, zanim to stało się modne, od lat Gdynia...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
