Ekonomia Społeczna - nowe opakowanie zgniłych idei

Media Agory-- GW i TokFM uprawiają propagandę tzw. Ekonomii Społecznej. To nowy program finansowany przez UE. Rzecz jasna Agora dostała grant na stręczenie tegoż w swoich mediach. 

Program Ekonomii Społecznej polega na promowaniu i dofinansowywaniu organizacji, które przypominają normalne przedsiębiorstwa, ale działają nie według praw ekonomii tylko wg ideologii.
Tworzą więc miejsca pracy złożone z niepełnosprawnych, albo zajmują się działalnością pro-ekologiczną, propagandową czy przeciwdziałającą różnego rodzaju wykluczeniom. Robią zatem coś, co na wolnym rynku jest nieopłacalne, ergo żadna firma się nie podejmuje takich aktywności.

Skąd na to wszystko mają pieniądze? Okazuje się, że UE, a więc również i polscy przedsiębiorcy subsydiują takie "spółdzielnie" dofinansowując każde miejsce pracy tam powstające, a później Rząd zwalnia je z płacenia podatków (sic!!).

W ten sposób Rząd wspiera nieuczciwą konkurencję, wykoślawia rynek, zwiększa podatki od zwykłych firm, a do tego wmawia publice, że to jest właśnie prawdziwa, sprawiedliwa ekonomia.

Jest to socjalizm europejski. Promowanie postaw, które przedsiębiorczość wiążą bezpośrednio ze wsparciem Państwa, obrzydzanie klasycznej przedsiębiorczości i kapitalizmu, tworzenie odgórnych quasi-firm (owych spółdzielni), które jako atrapa firmy są niewydolne i deficytowe od początku do końca.

To wszystko, dla kilku euro, stręczy nam Agora SA, która dzięki wolnemu rynkowi świetnie sobie radzi, która jest postrzegana jako propagatorka "reform gospodarczych w IIIRP", etc.

Najgorsze jest to, że obezwładniająca powszechność lewicowej, socjalistycznej propagandy wydaje się nie do zakwestionowania i staje się oczywistością w naszym przeregulowanym, bananowym kraiku.

Skoro nawet "elyta" biznesowa i doradcza, którą gości T.Mosz w programie EKG, słucha codziennie takiej porcji bzdur i nowomowy w ramach promocji Ekonomii Społecznej i nie protestuje słowem, a nawet je popiera, to czego się spodziewać po innych...

Jeszcze kilka lat takich programów, a Hugo Chavez objawi się nad Wisłą szybciej niż nam się wydaje...