trubro trubro
4874
BLOG

Pranie pieniędzy dla zaawansowanych

trubro trubro Gospodarka Obserwuj notkę 9

Jako, że przy okazji dyskusji o jednorękich bandytach podnoszony jest często argument o tym, że to wielka pralnia pieniędzy - chciałem w skrócie napisać, jak można w Polsce prać pieniądze.

Jak się chce pieniądze uprać, to zasadniczą sprawą jest to, czy pierzemy pieniądze dla siebie, czy dla kogoś, oraz - oczywiście - ilość tych pieniędzy.  Ja tu się zajmę większymi ilościami.  Takimi, których mając nawet 27 restauracji w Polsce się nie upierze.

Gdy pierzemy dla kogoś ważne jest, by móc potem pieniądze komuś legalnie przekazać.  Musimy dostać fakturę na przekazane dalej pieniądze.  Typ biznesu definiuje, jakie mniej więcej koszty się ponosi, dlatego jak się ma na przykład automaty do jednorekich bandytów, to kwotę np.  2 mln złotych wypierzemy raczej dla siebie, przez parę miesięcy, niż dla kogoś innego.  Bo ciężko dostać fakturę na 2 miliony za usługę, a towar materialny łatwo sprawdzić.  Jakby robiło się to dla kogoś, robiłoby się to co jakiś czas - sprawa szybko by się rypła.  Automaty do prania były wykorzystywane raczej na 'swoje potrzeby', niż na pranie naprawdę grubej kasy dla kogoś.

Dlaczego ?  Bo są prostsze metody, pozostawiające mniej śladów, pozwalające na robienie tego na większą skalę oraz częściej.

Oto jedna z najlepszych metod:

Tworzymy instytucję finansową, która pozwala na przechowywanie pieniędzy na lokatach, rachunkach itp.  Namawiamy do korzystania z niej osoby starsze, samotne, najlepiej, jeżeli ktoś zna te osoby, wie, czy mają rodzinę, spadkobierców itp.  Proszę nie posądzić mnie o zwalczanie KK (akurat w tym przypadku) - ale najlepsze informacje tego typu mają księża.  Ważne jest, by namówić do trzymania pieniędzy kogoś bez rodziny, starego, mało kumatego.

Jeżeli mamy ludzi w tej instytucji finansowej, to zakładamy samotnej osobie lokatę, o której ta osoba nic nie wie.  Starsi ludzie ciułają kasę przez całe życie, i nikogo nie zdziwi, że nagle przychodzą z 500.000 złotych - mieli kilkadziesiąt lat na zgromadzenie tego.  Jednocześnie - by być bardziej krytym, gdyby jednak spadkobierca się pojawił - załatwiamy odpowiedniej osobie (jakiemuś zaufanemu słupowi, albo proboszczowi) pełnomocnictwo do tej lokaty.  Chociaż nie jest to konieczne, może się przydać do zwiększenia zysku i zmniejszenia ryzyka.  

Teraz możemy firmie, do której chcemy pieniądze przeprowadzić, udzielić kredytu.  Kredyt można potem umorzyć, może też się stać 'niespłacalny' po prostu.  Wtedy nie trzeba nawet pełnomocnictw, bo gdy nasz starszy, ukochany przez pralnię człowiek umrze - gdy nie ma spadkobierców, to nie ma terminu, do którego instytucja finansowa musi przekazać pieniądze po zmarłym.  Pieniądze na lokacie wiszą, a kredyt dzięki nim udzielony jest nawet pomnożony.  Spłacać go nie będzie trzeba, a nawet, jak będzie trzeba - to i tak na tym zyskujemy, bo pojedyncze raty nie będą sprawdzane 'skąd pochodzą', poza tym za kasę z kredytu pralniowego mamy biznes, który przynosi legalne zyski, i możemy z tego zysku płacić raty.  Kosztuje to trochę więcej, ale mając pełnomocnictwo - wyciągamy z powrotem pieniążki.  Które oczywiście trzeba znowu uprać, a właściwie - dzięki nim uruchomić kredyt na nawet większą kwotę.  Nawet jak tego nie zrobimy, to z 500.000 'wpłaty' da się zrobić pare milionów kredytu, czyli i tak jest nieźle, dostajemy kredyt (np. w PLN na 2%) na pare baniek, a daliśmy 500.000.

Gdybyśmy się do takiej instytucji nie zgłosili z hasłem 'mam kasę, trzeba uprać, dam wam ją jakoś, a wy mi dacie legalny kredyt na tę kwotę razy 4', to kredytu byśmy nie dostali oczywiście.

Cały mechanizm jest w sumie prosty.  Pranie kasy 'dla kogoś' w automatach, czy kasynach to głupota.  Co nie znaczy, że nie ma takich, którzy tak robią.  Ale to są cieniasy i tłumoki.

Prawdziwe pralnie to są te, no... małe, słabo kontrolowane instytucje finansowe mające kontakty w parafiach.  Po latach nikt do niczego nie dojdzie, nie ma przepływu od osoby/firmy A do osoby/firmy B.  Jest wspólny worek, do którego jeden wrzuca, a drugi wybiera, ale innych, którzy też to robią jest tylu, że nie wiadomo, co z czym powiązać.  Chociaż - dla chcącego i wiedzącego, gdzie i jak szukać w paru przypadkach może się udać.  Pełnomocnictwa mogą pomóc naprowadzić, dlatego bardzo cennym jest to, by mieć pewność, że nie będzie spadkobierców.  Dobry ksiądz, co się orientuje w owieczkach jest tu bezcenny.

I tak to trzeba robić, a nie się w automaty bawić ;)

 

trubro
O mnie trubro

jestem z białka Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą, I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą. Ręce za lud walczące sam lud poobcina. Imion miłych ludowi lud pozapomina. Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie. a to nasz wieszcz narodowy, jakże przewidujący nasze czasy - a tak dawno temu te słowa pisał

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka