Przeczytałem ostatnio o pedofilu, który wyszedł z więzienia ze względu na stan zdrowia, zamieszkał w Świdnicy i znowu zgwałcił dziecko. Policja go nie nadzorowała po wyjściu przez 24h na dobę. Nie śledziła go. Nie było takiej dyspozycji. Rozumiem, że policja nie może chodzić za każdym pedofilem na przepustce, albo innymi, którzy całkowitej kary nie odbyli, za to znajdują się z różnych powodów na wolności. Mają przecież tyle innych spraw ważniejszych na głowie. Za Petru trzeba chodzić, czy też za innymi z totalnej opozycji. Miesięcznice trzeba obstawiać. To się samo nie zrobi. A wiadomo - obstawa Petru ważniejsza od pilnowania jakiegoś pedofila, o którym wychowawcy z więzienia mówili 'nadal groźny', a który znalazł się na wolności tylko dlatego, że nie są w stanie go leczyć w więzieniu.
Słuszną linię ma nasza władza. Ja i moje dzieci czujemy się bezpiecznie. Środki przeznaczone na policję są wykorzystywane optymalnie. To pisałem ja, trubro. Blogger czwartej klasu. Łubu dubu, Łubu dubu...