W notce UFKI pt.; „Nietykalni” zawartych jest kilka fundamentalnych nieporozumień. Głównym jest fałszywa teza, że r z e k o m o sędziów „obowiązuje c z ę ś ć przepisów”. To nieprawda. KAŻDEGO sędziego, m.in. na mocy art. 178 Konstytucji RP, który stanowi, że sędziowie podlegają przepisom ustaw, obowiązuje przestrzeganie przepisów ustaw, w tym k.k.! Zatem, KAŻDY SĘDZIA JEST „TYKALNY” i ŻADEN nie jest ex definitione zwolniony z odpowiedzialności karnej. Zaś, immunitet sędziowski jedynie powoduje dodatkowe utrudnienie w wyegzekwowaniu odpowiedzialności karnej sędziów, a nie r z e k o m y brak takowej. CZAS NAJWYŻSZY PRZESTAĆ WBIJAĆ DO GŁÓW POLAKÓW, ŻE SĘDZIOWIE SĄ R Z E K O M O NIETYKALNI Z MOCY PRAWA. Chyba, że ostatecznie i publicznie zaakceptujemy, że III RP nie jest demokratycznym państwem prawa…
PS. Przyjęcie bezprawnego dogmatu r z e k o m e j „nietykalności” sędziów, nawet takich, którzy w toku orzekania dopuścili się popełnienia przestępstw, np. niedopełnienia obowiązków, poświadczenia nieprawdy czy nawet korupcji, wykluczałoby sensowność udawania się do sądów w celu rozstrzygnięcia ważnych sporów. O tym, że można i należy dążyć do penalizacji sprzecznych z prawem działań sędziów (choć w warunkach III RP jest to - póki co - praktycznie niemożliwe nawet w rażących przypadkach) potwierdza case SSN Małgorzaty Gersdorf, obecnego Pierwszego Prezesa SN; której Rosemann słusznie zarzucał ostatnio "kłopoty z percepcją tudzież wzrokiem"; vide: http://karioka.salon24.pl/617274,ad-vocem-notki-rosemanna-kompromitacja-kolejna-prezes-sn ).
PPS. Każdy, kto obserwuje od lat - delikatnie mówiąc - rażącą nieporadność członków PKW (połączoną z arogancją charakterystyczną dla "elyty") doskonale zdaje sobie sprawę ile prawdy jest w innej fałszywej sugestii UFKI, iż r z e k o m o „Sędziowie z PKW to elita z elit.” Gdyby taka „elita” miała być nadzieją III RP, to sytuacja byłaby beznadziejna…
Inne tematy w dziale Polityka