trust and control trust and control
507
BLOG

Kłótnia w rodzinie

trust and control trust and control Polityka Obserwuj notkę 3

Dzisiejsze stanowisko Marka Belki, Prezesa NBP potwierdza nie tylko zasadność wyrażonej przeze mnie w dniu 24.01.2015 r. troski o stabilność systemu bankowego w III RP, ale przede wszystkim konstatację, iż jesteśmy świadkami prowadzonej ad hoc medialnej burzy mózgów z udziałem szefów KNF, MF, NBP i ZBP, która zaczyna mieć wręcz charakter kłótni w rodzienie.

Ponieważ jako jeden z pierwszych otwarcie napisałem, iż sytuacja na rynku kredytów hipotecznych indeksowanych w CHF kreuje realne ryzyko dla stabilności systemu bankowego w III RP (co potwierdził w swym artykule Janusz Szewczak, pisząc: >>Ma więc rację bloger „Trust and Control” z Salonu 24, który stwierdza, że „chciwość kredytobiorców i banków połączona z brakiem efektywnego nadzoru KNF oraz katastrofalnymi skutkami rządów PO-PSL powoduje, że dziś faktycznym problemem jest dalsze normalne funkcjonowanie systemu bankowego w Polsce. Kredyty hipoteczne, denominowane we frankach szwajcarskich, zaciągane masowo przez Polaków, mających limitowaną zdolność kredytową, to dziś problem nie tylko ich, ale także wszystkich Polaków, którzy trzymają swoje oszczędności w bankach.”  A to może oznaczać, że możemy mieć całkiem poważny problem nie tylko z płynnością, ale i wypłacalnością kilku dużych banków. Idzie za tym oczywiście stabilność polskiego sektora bankowego, który według zaklęć, zarówno przewodniczącego KNF Andrzeja Jakubiaka, jak i prezesa NBP Marka Belki, miał być wręcz teflonowo „odporny i stabilny na wszelkie zawirowania.”<<; vide: http://niezalezna.pl/63864-czy-niektore-banki-w-polsce-moga-upasc), z zadowoleniem powitałem dzisiejsze, publiczne wyznanie M.Belki, Prezesa NBP: „Z punktu widzenia NBP najważniejsza jest stabilność systemu bankowego, nie w interesie właścicieli banków, tylko w interesie milionów deponentów. (…) Chodzi nam o to, by bezpieczeństwo kilkuset miliardów złotych depozytów nie była nawet przez moment zagrożone. Każda propozycja musi być z punktu widzenia bezpieczeństwa tych depozytów rozpatrywana.”

Nie chodzi bynajmniej o połechtanie próżności mojej czy Janusza Szewczaka, głównego ekonomisty SKOK, którzy zwracaliśmy otwarcie uwagę na  s y s t e m o w y  charakter problemu, jaki implikuje portfel kredytów hipotecznych indeksowanych w CHF. Dużo ważniejsze jest to, że jesteśmy świadkami medialnej „burzy mózgów”, w której biorą udział Przewodniczący KNF, Minister Finansów, Prezes NBP i Prezes ZBP. Co ciekawsze, gołym okiem widać, że daleko im do konsensusu, a wymiana poglądów zaczyna przypominać wręcz „kłótnię w rodzinie”. Jednoznacznie potwierdza to stanowcze stwierdzenie M.Belki, iż zgłoszone wczoraj propozycje przez Andrzeja Jakubiaka, Przewodniczącego KNF nie są propozycjami KNF, ale jedynie … Urzędu KNF… Na uwagę zasługuje fakt, że M.Belka wyrażając wątpliwości, co do zgodności z prawem podatkowym i przepisami rachunkowymi i możliwości rozłożenia na wiele lat umarzania części kredytu hipotecznego, de facto wskazał sedno problemu, formułując je w następujący sposób: „Czy one dadzą się >>rozsmarować na te 20 – 30 lat, czy tez nie, to jest kluczowa sprawa dla stabilności banków z punktu widzenia bezpieczeństwa depozytów.”

Ni tylko z powyższego względu, nie sądzę, aby banki szybko zgodziły się na kolejną propozycję zgłoszoną wczoraj przez szefa KNF. Odrębną kwestią jest to, że zgodnie z konstytucyjną zasadą równości wszystkich obywateli wobec prawa, gdyby przeszła propozycja UKNF, to inni kredytobiorcy nabyliby prawo do roszczeń w zakresie umorzenia części ich zobowiązań kredytowych w razie sytuacji nadzwyczajnych, które spowodowały trudności w regulowaniu zobowiązań z tytułu zawartych umów kredytowych. Jedno jest pewne: do wyeliminowania ryzyka  s y s t e m o w e g o  polskiego sytemu bankowego droga jest jeszcze daleka.

Z pewnością znalezieniu rozwiązania nie będzie sprzyjać nominacja byłego, bezskutecznego kandydata na europosła z „Bydgoszczu”, „Sztukmistrza z Londynu”, tj. Jacka Rostowskiego na szefa doradców Premier Ewy Kopacz, który swego czasu miał czelność publicznie stwierdzić, że „obietnice polityczne wiążą tylko tych, którzy w nie wierzą” (!) , a który – będąc MF – podwoił zadłużenie III RP w walutach zagranicznych, przy okazji "kładąc łapę" na ok. 50 % aktywów OFE…Warto podkreślić, że taki Bogusław Grabowski, Członek Rady Gospodarczej przy Premierze RP, który "wsławił się" "sukcesami" w zarządzniu OFE i był medilanym orędownikiem kastracji OFE, jakoś w sprawie systemowego zagrożenia dla stabilności systemu bankowego w III RP żadnej aktywności już nie wykazuje...

 

PS. Oczywiście można - zamiast poważnej dyskusji o realnych, gigantycznych problemach makro- i mikroekonomicznych Polaków - ekscytować się tym, że były członek PRON postanowił spróbować zapewnić sobie na koszt podatnika "chlebek z szyneczką" i dlatego właśnie przeszedł do "Peło". 

PPS. Dlatego "frankowicze", którzy ponoć w zdecydowanej większości głosowali na PO, mają umiarkowane prawo do narzekania na władzę, którą wszak sami wybrali, a jak twierdzi Rafał Chwedoruk, także ponoć nadal będą popierać (ciekawe skąd to wie?)...

PPPS. Warto posłuchać: http://www.polskieradio.pl/130/2791/Artykul/1369965,Drogi-frank-zagraza-bankom

 

Polska potrzebuje fighterów, a nie frajerów.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka