Czy może ktoś wytłumaczyć w prostych słowach dlaczego w dzisjeszej Radzie Krajowej Platformy Obywatelskiej w czasie pracy funkcjonariuszy publicznych - urzędników państwowych, opłacanych z naszych podatków, we wspomnianym spędzie partyjnym, brało udział bardzo wielu urzędników państwowych, których część przyjechała w godzianach ich pracy nawet z innych miast, tak jak np. Hanna Zdanowska, prezydent wyludniającej się Łodzi?
Czy urzędnicy państwowi, którzy wzieli udział w dzsiejszej Radzie Krajowej PO, w trakcie której podjęto decyzję o poparciu przez PO kandydatury Bronisława Komorowskiego przebywali dziś na urlopach, czy po prostu, w tak spektakularny sposób pokazali Polakom jak oni rozumieją "elestyczny czas pracy"?
Czy inni Polacy mogą w czasie pracy brać udział w imprezach innych partii politycznych?
Inne tematy w dziale Polityka