Ponieważ jako pierwszy na salon24.pl napisałem, iż sytuacja na rynku kredytów
hipotecznych indeksowanych w CHF generuje bardzo poważne ryzyko systemowe dla systemu bankowego w Polsce (czas pozytywnie zweryfikował ten zasadny pogląd), poniżej w telegraficznym skrócie komentuję właśnie ogłoszone przez poseł Krystynę Skowrońską z Platformy Obywatelskiej iluzoryczne, acz ustawowe propozycję rozwiązania tego problemu.
Propozycja PO w formie projektu ustawy, której główne założenia przedstawiła poseł K.Skowrońska w istocie rzeczy powoduje, iż Platforma Obywatelska spokojnie może zmienić nazwę z PO na (B)PO, czyli (Bankowa) Platforma Obywatelska. Taką zmianę nazwy uzasadnia fakt, iż propozycje ujawnione przez poseł K.Skowrońską w istocie rzeczy mają na celu przede wszystkim zmniejszenie ryzyka finansowego banków, które udzielały kredytów
hipotecznych indeksowanych w walutach obcych, głównie we CHF, gdyż – co podkreśliła poseł K.Skowrońska – możliwość restrukturyzacji kredytów
jest skierowana do tych klientów banków, których wskaźnik LTV (loan to value) najbardziej niepokoi … banki, obawiające się niemożności wyegzekwowania od klientów pełnego zobowiązania finansowego z uwagi na mniejszą wartość zabezpieczenia tegoż kredytu
od wartości samego kredytu
. Dlatego też, „sprytny” ruch (B)PO oferuje możliwość restrukturyzacji kredytu hipotecznego jedynie tym klientom, których LTV jest najwyższy; w pierwszym roku 1,2; w kolejnym 1-1,2, a w trzecim i czwartym roku 0,8 -1,0). Najwyraźniej (B)PO mniej interesują losy tych kredytobiorców
, których LTV jest niższy od 0,8 – bo od nich banki łatwiej wyegzekwują zobowiązanie finansowe, np. zbywając kredytowaną nieruchomość na rynku wtórnym (każdy profi wie, że koszty egzekucji oscylują właśnie w okolicach 20% wartości egzekwowanej nieruchomości). Ograniczenie puli kredytobiorców
, którzy zgodnie z projektem ustawowy BPO mogliby ubiegać się o restrukturyzację ich kredytów hipotecznych jedynie do tych klientów banków, których kredyty
charakteryzują się najwyższym wskaźnikiem LTV w pełni uzasadnia pogląd, iż ogłoszona propozycja ustawowa w istocie rzeczy wychodzi naprzeciw przede wszystkim oczekiwaniom banków (a nie Polaków – ich klientów).
Odrębną kwestia są pozostałe ograniczenia, np. w zakresie powierzchni kredytowanego mieszkania/domu. Ważniejsze jednak jest to, iż propozycja (B)PO zakłada możliwość przewalutowania kredytów hipotecznych wg. kursu z dnia zawarcia umowy restrukturyzacyjnej, a nie z daty zawarcia pierwotnej umowy kredytowej
! Co więcej, propozycja (B)PO zakłada, iż banki podzielą się z kredytobiorcami kosztami tej operacji „fifty – fifty” i 50 % różnicy między wartością zobowiązania kredytowego denominowanego w walucie przeliczonego na dzień zawarcia umowy restrukturyzacyjnej, a wartością zobowiązania kredytowego, jakie miałoby miejsce w razie zaciągnięcia kredytu w PLN zostanie klientowi umorzone, natomiast na pozostałe 50 % tych kosztów bank
udzieli dodatkowego kredytu oprocentowanego wg. tzw. stopy referencyjnej.
Podkreślić należy, iż osoby, które jako pierwsze publicznie mówiły o ryzyku systemowym dla systemu bankowego w Polsce, takie jak Janusz Szewczak, senator Grzegorz Bierecki czy poseł Zbigniew Kuźmiuk, wskazywały na konieczność przewalutowania kredytów hipotecznych po znanym kursie z dnia zawarcia pierwotnej umowy kredytowej
. Dzisiejsza propozycja (B)PO nie tylko, że tego w ogóle nie przewiduje, to uniemożliwia określenie tego kursu, jak i wartości dodatkowego kredytu, które mieliby zaciągać kredytobiorcy
hipoteczni. A to czyni dla nich (i dla banków) OGROMNĄ różnicę…
Konkludując, podkreślam także, iż nieuprawnione są stanowcze twierdzenia, iż wszystkie banki automatycznie przerzuca koszty restrukturyzacji kredytów
hipotecznych na klientów banków, gdyż – co bardzo istotne – Polska dla większości z nich stanowi strategiczny rynek, drugi co do ważności po ich macierzystych rynkach i są żywotnie zainteresowane dalszą, długoterminową obecnością na rynku polskim. Po wtóre, opłaty bankowe
już należa do najwyższych Europie i ich ewentualne, dalsze bezzasadne podnoszenie może i powinno spowodować – w takiej sytuacji – stosowną reakcję UOKiK. Zatem, w warunkach konkurecyjności rynkowej, zanim którykolwiek z banków zdecyduje się na takic ruch, dwa razy się nad nim zastanowi…
W świetle powyższego, propozycja (Bankowej) Platformy Obywatelskiej nie wydają się atrakcyjne dla kredytobiorców
, a jedyną jej implikacją jest publiczne zdemaskowanie czyje interesy de facto przede wszystkim ma na względzie (Bankowa) Platforma Obywatelska… Nie przyczyni się ona także do wyeliminowanie ryzyka systemowego dla systemowego bankowego w Polsce.
Inne tematy w dziale Polityka