trust and control trust and control
556
BLOG

Służbowy „kocioł”. KJN, czyli Kulczyk Jest Najważniejszy (nawet po śmierci).

trust and control trust and control Polityka Obserwuj notkę 12

Dzisiejsza wrzutka prasowa organu Michnika, finansowanego hojnie z pieniędzyimage polskiego podatnika, potwierdza, kto jest prawdziwym beneficjentem dzisiejszej POlski - mafijnego (PO)twora (pisałem o tym m.in. w notce pt.: „KJN, czyli Kulczyk Jest Najważniejszy”). Skoro doświadczony funkcjonariusz medialny zabrał się za skanalizowanie narracji w sprawie niewygodnego dla rządzących tematu nagrań z udziałem J.Kulczyka oraz osób sprawujących najwyższe funkcje w państwie, to nie ma żadnych wątpliwości, że nie było to dziełem przypadku, a cel tego działania został uprzednio dokładnie sprecyzowany. Dlatego tylko „misie o bardzo małych rozumkach” mogą naiwnie wierzyć w szczerość intencji dociekliwych inaczej dziennikarzy GW.

Wbrew prawdziwej naturze procederu, przekaz GW jest następujący: oligarcha nr 1 spotkał się z premierem (którego głównym problemem była ciepła woda w kranie), by prosić o ochronę kontrwywiadowczą jego  p r y w a t n y c  h  interesów na Ukrainie. Ba, nie czynił tego bezinteresownie, bo uprzednio był informatorem służb i ponoć przekazywał polskim służbom specjalnym informacje o branży energetycznej za naszą wschodnią granicą, dzięki czemu państwo polskie będące – zdaniem premier E.Kopacz w rozkwicie, a zdaniem b. prezydenta, B.Komorowskiego w „złotym wieku” – wiedziało, że ze względu na krach energetyczny będzie mogło zwrócić się do Ukrainy (będącej w stanie wojny z Rosją!) o pomoc i sprzedaż odrobiny energii elektrycznej ;-)

Ci którym nie jest dana łaska niewiedzy zapewne „nie kupią” bajeczki GW. Co więcej, przy okazji powinni sobie zadać kilka prostych, naturalnych pytań:

  1. jaki interes miałby mieć polski podatnik w zaangażowaniu polskich służb specjalnych do ochrony  interesów p r y w a t n e g o imperium biznesowego (o niejasnej strukturze i wykazującego straty; vide: http://monsieurb.neon24.pl/post/124897,rozwalka-kulczyka) J.Kulczyka, który nie słynął z tego, że był lojalnym płatnikiem podatku dochodowego w III RP?
  2. czy dr Jan Kulczyk był rzeczywiście takim wizjonerem biznesu, na jakiego go kreowano, skoro – jak wynika z wersji suflowanej przez funkcjonariuszy medialnych GW - nie wiedział nawet do kogo się zwrócić w związku z rzekomymi zapowiedziami ujawnienia nagrań, przekazywanymi mu ponoć w SMS - ach przez byłego współpracownika i rzekomo właśnie w tym celu spotykał się z Krzysztofem Kwiatkowskim, Prezesem NIK? Czyżby dr prawa J.Kulczyk nie wiedział jakie są kompetencje ustawowe NIK- u?
  3. czy gdyby J.Kulczyk miał być szantażowanym,  u c z c i w y  m  biznesmenem, to czy już dawno temu, sam mając wieloletnie doświadczenie w takich bataliach medialnych, zatrudniając speców od PR (mających aktywa medialne), nie spowodowałby (np. korzystając z łamów zaprzyjaźnionej GW) ujawnienia takich zdarzeń – co przyczyniłoby się do poprawy jego niekorzystnego wizerunku w oczach opinii publicznej, a dziś nie skutkowałoby chaotycznymi działaniami organu Michnika, przypominającymi pospieszne „rozbrajanie tykającej bomby”?
  4. czy polskie służby specjalne w ciągu rzekomych „25 świetlnych lat” zasłynęły jakimiś spektakularnymi sukcesami w operacjach zagranicznych, szczególnie w zakresie ochrony ekonomicznych interesów państwa polskiego? Przecież wielomiliardowy skandal, który niebawem wybuchnie w związku z zamorskimi inwestycjami KGHM Polska Miedź S.A. (którego członkiem RN był nawet były wiceszef ABW) podważa prawdziwość takiej tezy… Skąd zatem miałaby się brać ufność J.Kulczyka w ewentualną skuteczność pomocy służb w jego wschodnich biznesach?   
  5. czy u najbogatszego obywatela III RP można było wywołać strach przed ujawnieniem nagrania, które dowodziłoby  j e d y n i e  tego, że ten kontrowersyjny - ale polski - oligarcha zabiega o ochronę kontrwywiadowczą jego interesów przez polskie służby specjalne? A może chodziło nie tylko o to lub o coś zupełnie innego?
  6. last but not east, czy wpływowi ludzie biznesu III RP wykorzystują polskie służby specjalne dla ich interesów tylko za granicą, czy także w kraju, np. celem wyeliminowania niewygodnej konkurencji (oraz ich właścicieli i czołowych managerów) – co w slangu ludzi służb określa się mianem „zneutralizowania”, a co dla „zneutralizowanego” często oznacza śmierć zawodową?

 

Wszystko wskazuje na to, że organ A.Michnika uważa Polaków za idiotów i nadal wierzy, że jest w stanie skutecznie formatować ich mózgi… Przecież GW nigdy ani słowem nie zająknęła się, że ów oligarcha, już od początku jego pasma sukcesów biznesowych w III RP robił interesy – co najmniej - ze wiedzą i akceptacją służb specjalnych, tak jak to było w TUiR WARTA S.A – co opisała Gazeta Polska w 2009 r. w artykule pt.: „Bingo Jana Kulczyka i UOP”; vide: http://karioka.salon24.pl/661370,z-warta-bylo-warto-czyli-jak-kulczyk-et-consortes-zmieniali-warte-w-warcie

 

PS Po 8 latach rządów PO – PSL polskie służby specjalne są w ruinie, podobnie jak np. branża energetyczna (PGE S.A. właśnie ogłosiło wielomiliardowe straty) – co wyklucza sensowność jakiejkolwiek polemiki w tym zakresie ze skrajnie nieudolną premier E.Kopacz.

 

Polska potrzebuje fighterów, a nie frajerów.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka