Tomasz Łabuda Tomasz Łabuda
102
BLOG

W pogoni za normalnością

Tomasz Łabuda Tomasz Łabuda Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

To jest dość dziwny rok. Nigdy wcześniej nie podziękowałem tylu ludziom za znajomość. Także nigdy wcześniej tyle osób nie podziękowało za to mnie. Ale są to wyłącznie osoby, z którymi trzeba było to zrobić, z różnych względów. Zatem jest dobrze, a pójdzie to tylko i wyłącznie dalej.

Przede wszystkim podziękowałem (i podziękowała mi) głupota i patologia. Pycha. Także egoizm i pogoń za pieniądzem. Również kosztem cudzej krzywdy, co też jest patologią, ale nieco dalszą od rynsztoku.

Głupota, czyli brak nauki na błędach, robienie ciągle tego samego. Także ciągłe robienie sobie krzywdy, nawet jak się tego nie widzi. Ogłupianie się. Chwila przerwy, a potem dalej marsz w jednym kierunku. Do tego stopnia, że ktoś już nie wie, gdzie się znajduje, będąc w samym sercu miasta. I drążenie swojego prywatnego tunelu w głąb ziemi, zbliżając się do dna. Tylko, żeby stwierdzić że jest się tam gdzie jest, trzeba odrobiny mądrości. Tutaj już jest pies pogrzebany, jakieś kilkadziesiąt metrów nad swoim położeniem.

Jedną z moich wad była i jest naiwność. Mam też swoisty magnes, do przyciągania ku sobie szemranych ludzi. Czasem zawierzam komuś, kto potem potrafi to wykorzystać i manipulować. Jednak nauczyłem się już dostrzegać to. Potrzebuję na to trochę czasu, aby dostrzec te niuanse. Gdy to widzę, to daje sobie jeszcze jedną okazję, żeby utwierdzić się w swoim przekonaniu. Jeśli się to potwierdza, to uciekam od takich osób jak najdalej. Już to kiedyś przerabiałem.

Jest to również forma egoizmu. Takiego, żeby samemu się nie pogrążyć. To jest dobry egoizm, bo razem z tym miałbym jak najgorszy wpływ na moje najbliższe otoczenie. Dlatego nikt nie powinien świadomie brnąć w odmęty głupoty, patologii, zepsucia. 

Odkryłem ostatnio ciekawe określenie - kundlizm. To jest utrata twarzy, godności, wyzbycie się moralności za jakąś korzyść. Zwykle finansową. Od takich postaw też stronie, wywołuje u mnie wstręt (wiąże się to z moją pogardą za wyścigiem ku pieniądzom, kiedyś o tym napiszę, zresztą już kilka razy się z tym niosłem, ale jakoś tak... nie wyszło). Co prawda, uważam że ludzie są zwierzętami, jednak człowiek różni się od psa. Jak ktoś spędza czas z psami, to nabiera ich cech. A ja się skundlić nie dam i nie chce. To jest forma choroby, a również będąc tym dobrym egoistą, nie chce żeby moje najbliższe otoczenie miało koło siebie kundla. Dlatego stronie od takich postaw, w stylu "odbierzmy zarobek komuś, żebyśmy mieli jeszcze więcej". Jest to kompletna zgnilizna moralna, zepsucie. Także przez to nasz świat jest taki, jaki widzimy. Chory, bo chora jest ta postawa.

I pójdzie to dalej, już widzę że pozbędę się kolejnych osób z mojego otoczenia, z którymi mam kontakt (albo raczej miałem kontakt). Z różnych, także innych względów. Olewanie, zwodzenie, kłamanie. Zwykle u ludzi, których poznaje w internecie (jestem osobą, której niezwykle ciężko nawiązać normalne kontakty. Może właśnie dlatego lgną do mnie takie osoby w realnym świecie? Na pewno dlatego muszę zrobić jakiś wybieg w internet. Jednak nie spotkałem tam jeszcze zbyt wielu normalnych ludzi). Ciężko nawiązać bliższą relacje, gdy ktoś zwodzi, nie dotrzymuje słowa. Po co miałbym się starać dla/o osobę, która któryś już raz coś mówi, a potem olewa? Staranie się, bo ktoś mi się podoba, jest głupotą. Nie o to chodzi w tej grze. Szukam zrozumienia, wspólnych fal, a ja nie nadaje na częstotliwości takiej, żeby o kimś zapomnieć, mimo że się o czymś zapewniało. Nie moja bajka, wolę swój świat i moje kredki. Nawet, jeśli miałbym zostać tam sam albo z tylko paroma osobami.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości