Już poprzedniej nocy naszego czasu rozpoczęła się doroczna sesja Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (parlamentu). W PRLu zobaczylibysmy nawet relacje z tego wydarzenia. Tymczasem w III RP bis nikogo to nie interesuje, choć powinno.
Chiny bowiem to potęga.
I oto ta potęga ustami swojego przywódcy czyli premiera o pięknym imieniu i nazwisku: Wen Jiabao dzisiaj zaproponowała uwaga! uwaga! –
zaproponowała państwom Wschodniej Europy pomoc finansową!!!
Niestety, ani nasz płemieł, ani pracownicy agencji informacyjnych ni tym bardziej nasze służby nie znają chińskiego, dlatego dotąd się nie pokapowali.
Ale chiński znają służby innych członków "starej" UE. Ale pary z gęby nie puszczą. Wiadomo!
A może płemieł już wie, tylko czeka na konsultację z panią kanclerz pewnego mocarstwa zachodnioeuropejskiego, które właśnie daje mordą w kryzysowy trotuar.
Dla mnie bomba, nie wiem, jak dla państwa!
Ja tam bym przyjął, skoro nas Yankesy już Ruskom przehandlowali!
Z pocałowaniem ręki bym przyją!
Dlaczego? Nie tylko z powodu szmalu, który jest nam drastycznie potrzebny, ale z o wiele ważniejszych powodów: powodów naszej niezawisłości.
Mamy teraz strategiczne meblowanie swiata. Nastepne po zjednoczeniu Niemiec i rozpadzie Sowietow.
Rodza sie osie: Waszyngton-Moskwa-Berlin oraz
Pekin-Iran-Pakistan (chinski okret wlasnie przyplynal na wspólne manewry) – no i logicznym uzupelnieniem jest konglomerat krajow Europy Wschodniej.
Niech się wypcha Obama, chiżczycy to nam dopiero zapewnią tarczę! że palce lizać!
A to jest ten wspaniały człowiek, którego duszą i sercem dzisiaj pokochałem.
Inne tematy w dziale Polityka