Tutaj:
www.rp.pl/artykul/9133,288032_Mistewicz__Skradzione_sztandary_braci_Kaczynskich_.html
Czytać ten bełkot to tak, jakby żuć przeżuty i wypluty przez Mistewicza woreczek foliowy. Albo gumę do żucia second hand. Ueeeea! Tfu!
I jest drukowane?!? Za to się płaci honorarium?!? Ueeea! Tfu! Tfu!
Ja to wyplułem już po dwóch zdaniach (o dwa za dużo!), a potem strzeliłem setę z lodem, żeby to na użytek tego wpisu uczciwie doczytać do końca. Jeżeli on skasował za ten bełkot pieniąchy, to chyba podwójnie? Mmmasakra!

Inne tematy w dziale Kultura