tsole tsole
60
BLOG

Rozmowy z Cieniem: Dlaczego autorytet?

tsole tsole Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

– Hej, Cieniu, a gdzie masz maseczkę? Uważaj bo możesz mandat zapłacić!
– Spokojnie mój drogi, maseczki muszą nosić ludzie, cienie maseczek nie noszą!
– Ale się porobiło przez tę pandemię. Ciężko żyć w tych obostrzeniach...
– Nie marudź. Pomyśl o dramatach setek tysięcy ludzi, ofiar tej zarazy, o ich rodzinach.
– Myślę i codziennie modlę się za nich. Ale to nie zmienia faktu, że odebrano nam możliwość spotkań, wspólnych modlitw, nabożeństw... że nie wspomnę już o wszelkich imprezach i uroczystościach, do których przywykliśmy.
– Masz na myśli imprezy sportowe i kulturalne?
– Też, ale przede wszystkim bliskie mi są uroczystości religijne. Nie było rezurekcji, nie ma procesji fatimskich, pierwszych Komunii, nawet beatyfikację Prymasa Wyszyńskiego przełożono na nie wiadomo kiedy...
– Jesteś czcicielem Prymasa Tysiąclecia?
– Owszem, bardzo Go szanuję. To wielki autorytet, nie tylko dla mnie, ale ufam, że dla każdego prawego Polaka i katolika.
– Więc może porozmawiamy dziś o autorytecie?
– Chętnie, zwłaszcza że to dla mnie temat dość niejasny.
– Niejasny? Dlaczego?
– Bo historia autorytetów poraża ilością przypadków o bardzo szerokim zakresie – od gorszących po budujące, a ich większość nie poddaje się żadnym racjonalizującym zabiegom. Trudno przewidzieć, jaki wzorzec zachowania może wzbudzić masową akceptację w danym kontekście kulturowym i społecznym.
– Zaskakujesz mnie. Może jakiś konkret?
– Akurat przychodzi mi na myśl przeprowadzona wśród francuskiej młodzieży w latach sześćdziesiątych XX w. ankieta „Kim chciałbyś być”, która dała zaskakujące odpowiedzi: większość chłopców wybrała nie Jurija Gagarina, nie Toni Sailera, nie Rogera Moore’a, lecz... Alberta Schweitzera. A wśród dziewcząt takie gwiazdy jak Brigitte Bardot i Sylvie Vartan druzgocąco przegrały z Joanną d'Arc...
– Może to zaskakujące, ale musisz przyznać, że akurat zwycięzcy tego rankingu w obu płciach to autorytety ponadczasowe, a nie „papierowe”. Kto dziś pamięta kim był Toni Sailer, czy Sylvie Vartan? Te osoby były raczej idolami, nie autorytetami.
– Myślałem, że te pojęcia są tożsame!
– Żadną miarą! Idol to osoba ciesząca się szczególną popularnością, bożyszcze pewnych środowisk, natomiast autorytet (łac. auctoritas - powaga, znaczenie) oznacza osobę (lub instytucję), która wzbudza uznanie i szacunek w obrębie jakiejś społeczności, cieszącą się zaufaniem, jest wsparciem i wzorem dla innych. Często do tych cech autorytetu dołącza się również profesjonalizm, zdolności przywódcze, charyzma, wysoki iloraz inteligencji i kultura osobista...
– Aha, czyli fundamentem autorytetu są wartości umysłowe, kulturowe i moralne, a nie przejściowe mody?
– Ładnie to ująłeś.
– Ale ta twoja definicja jest... jak to powiedzieć... trochę świecka. Gdzie wierzący mają szukać właściwych autorytetów stanowiących wzorzec dla ich życia? Czy jest nim Bóg?
– Bóg jest Bytem Absolutnym, idealnym pod każdym względem, przez co dla nas, ludzi to wzorzec nieosiągalny. Ale ten Bóg wcielił się w człowieka, który podlegał takim samym ograniczeniom jak każdy z nas, przez co możemy Go uważać za źródło wszelkiego autorytetu. Wynika to wyraźnie z Ewangelii: „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie” (Mk 8,7); „Dana Mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi" (Mt 28,18); „Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel” (Mt 23,8).
– Ale Chrystus nie do końca podlegał takim samym ograniczeniom jak my – był bezgrzeszny.
– Kochać to znaczy powstawać, pamiętasz? Chrystus jest dla nas wzorem i podporą, a Kościół, „święta wspólnota grzeszników”, w ciągu swego rozwoju historycznego uobecnia Jego autorytet, opierając się przede wszystkim na darach Ducha Świętego, który utrzymuje Kościół w Prawdzie i pomaga powstawać z upadku.
– Niestety autorytet Kościoła jest w dzisiejszych czasach coraz bardziej podważany i ośmieszany.
– Owszem, jest to element szerszego zjawiska, jakim jest upadek autorytetów w ogóle.
– Skąd się bierze to zjawisko?
– Upadek autorytetów przyniosła Europie myśl oświeceniowa. Idea stawiająca człowieka w centrum wartości. Człowiek zapragnął być autorytetem numer jeden. Nie chciał się nim dzielić z nikim. Nawet z Bogiem. Zwłaszcza z Bogiem. Zauważ: w tym dążeniu myśl jakobińska i marksistowska są zgodne. Łączy ich to jedno: nie będę miał bogów, sam będę bogiem. Człowiek to brzmi dumnie! Do czego ta myśl doprowadziła? Do okrutnych rzezi na placach Francji, które zamieniono na miejsca kaźni. Do gułagów, masowego ludobójstwa, stalinowskich czystek.
– Smutna to prawda, więc może na koniec, dla pokrzepienia, wróćmy jeszcze  do Prymasa Tysiąclecia.
– Z przyjemnością. Powiedziałeś przed chwilą, że kardynał Wyszyński to wielki autorytet, nie tylko dla ciebie, ale dla każdego prawego Polaka i katolika. Dlaczego tak uważasz?
– Bo Jego autorytet otrzymał najlepszy certyfikat od samego Jana Pawła II, który powiedział, że nie byłoby Papieża Polaka na Stolicy Piotrowej, gdyby nie było Prymasa Wyszyńskiego, jego niezłomnej wiary i mocy.
– Dodajmy, że to właśnie Jan Paweł II jest autorem określenia „Prymas Tysiąclecia”. Z jednej strony dotyczyło to przeprowadzenia obchodów tysiąclecia chrztu Polski – największego programu duszpasterskiego w dziejach Kościoła w Polsce, jednak z czasem nabrało innego znaczenia. Dziś powszechnie uważamy, że był to najwybitniejszy prymas w historii Polski.
– To prawda. Ale jak sądzisz - dlaczego stał się tak wielkim autorytetem?
– Przede wszystkim przez niezłomność i roztropność. Jak wiadomo, jego duszpasterska posługa, w tym kierowanie Kościołem w Polsce, przypadła na trudne i mroczne czasy komunistycznej dyktatury, która narzucała Polakom siłą światopogląd ateistyczny. Kardynał Wyszyński umiejętnie podejmował działania mające ocalić Kościół w Polsce. Nie szarżował, by uniknąć rozlewu krwi, ale też umiał stanowczo się przeciwstawić - Jego legendarne „non possumus” przeszło do historii.
– Był więc w pewnym sensie herosem. W sensie potocznym, oczywiście.
– To określenie niezbyt do Niego pasuje. Przecież heros to chojrak, gieroj, czy kozak. A On był skromnym człowiekiem, utrzymywał bardzo bliski dystans z ludźmi, chciał i umiał rozmawiać z każdym, niezależnie od poziomu wykształcenia, czy wieku. Jest wiele anegdotycznych historii, które o tym świadczą.
– No to teraz ty podaj jakiś konkret!
–Służę. Na Miodowej Prymas Wyszyński organizował spotkania dla studentów Duszpasterstwa Akademickiego przy kościele Świętego Krzyża. Takie spotkanie obowiązkowo kończyło się poczęstunkiem. Na długich stołach stały patery z piramidami pączków z dżemem z dzikiej róży. Zdarzało się nieraz, że Ksiądz Prymas, widząc, że u kogoś na talerzu nie ma pączka, brał go widelcem z patery i podawał tej osobie, mówiąc z udawaną powagą: „Jedz, bracie, żebyś nie wyszedł głodny od Prymasa!”.
– Oj, Cieniu, gdybyś był człowiekiem to chyba napisałbyś doktorat na temat „Rola pączków w kształtowaniu autorytetu Prymasa Tysiąclecia!” :-)
– Widzę że humor ci się wyostrzył.
– To chyba skutki pandemii. Czy taka bezpośredniość Prymasa i nadziewanie pączków na widelec nie przeszkadzało w budowaniu jego autorytetu?
– Wręcz przeciwnie, widać było, że nie jest to człowiek posągowy, ale z krwi i kości, bliski ludziom. Podobnie zachowywał się Jan Paweł II, a miał przecież ogromny autorytet.
– O, tak i jest to powszechnie znana prawda. Nasz Papież stał się moralnym autorytetem i punktem odniesienia dla świata.
– A zauważ, że stało się tak w epoce, która autorytety odrzuca i w której wielu pretenduje do roli „punktu odniesienia”.
– Ale niewielu się to udaje.
– A jak myślisz, dlaczego?
– Bo autorytet można zbudować jedynie na fundamencie Prawdy. Wszystkie inne autorytety są fałszywe, zakłamane.
– Dokładnie! Wszak Jezus powiedział: „Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach” (Mt, 7,15-20).



tsole
O mnie tsole

Moje zainteresowania koncentrują się wokół nauk ścisłych, filozofii, religii, muzyki, literatury, fotografii, grafiki komputerowej, polityki i życia społecznego - niekoniecznie w tej kolejności.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo