Aneta Rygielska ze srebrnym medalem MŚ, fot. Salon24.pl ©
Aneta Rygielska ze srebrnym medalem MŚ, fot. Salon24.pl ©

Boks nie jest tylko dla mężczyzn. Aneta Rygielska po historycznym sukcesie

Redakcja Redakcja Wideo Salon24 Obserwuj temat Obserwuj notkę 5
Aneta Rygielska zaledwie dzień po zdobyciu srebrnego medalu mistrzostw świata w boksie olimpijskim gościła w studiu Salon24. W rozmowie opowiedziała nie tylko o swoim największym dotychczasowym sukcesie, ale też o stereotypach dotyczących kobiet w boksie, dlaczego warto zachęcać młode dziewczyny do sportów walki oraz o swoich planach na przyszłość.

„Jestem żołnierzem, kobietą i pięściarką – zwyczajną i bojową”

Choć wielu kibiców zna ją z ringu, sama przedstawia się inaczej. – Przede wszystkim jestem jeszcze żołnierzem Wojska Polskiego. Jestem zwykłą kobietą, która lubi czasami ładnie wyglądać i się pomalować. Jestem bardzo wrażliwa, ale przede wszystkim też bardzo bojowa – mówi Rygielska. (dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo)

Obejrzyj całą rozmowę na YouTube:


„Kobieta w boksie nie jest brzydka"

Nowa wicemistrzyni świata nie ukrywa, że wciąż spotyka się z krzywdzącymi opiniami. – Najczęstszy stereotyp? Że kobieta w boksie jest brzydka. To duży błąd. Bardzo ładne kobiety boksują na świecie. Jeśli ktoś myśli, że wyglądamy jak faceci z wielkimi mięśniami i obitą twarzą, to jest w błędzie – podkreśla.

Dodaje, że choć sama docenia komplementy, to sport i wyniki powinny być zawsze na pierwszym miejscu. – Nagłówki o tym, że piękna pięściarka zdobyła medal, są trochę nietrafione. Medal zdobyłam nie za wygląd, tylko za ciężką pracę – zauważa.

„Chcę pokazać dziewczynom, że boks to nie jest tylko męski sport”

Rygielska od kilku miesięcy prowadzi warsztaty w szkołach podstawowych dla dziewcząt z klas 4–8. – Chciałabym pokazać, że to nie jest tylko męski sport i że kobiety mogą się w nim świetnie odnaleźć. Boks daje ogromną radość i uczy pewności siebie – tłumaczy.

Na zajęciach uczestniczki poznają podstawy techniki i trenują na workach czy tarczach bokserskich. – Te dziewczyny są zafascynowane, dają z siebie 100 procent i chcą się uczyć. To dla mnie ogromna satysfakcja – dodaje.

Czego uczy boks? 

Zapytana o to, co sport dał jej w życiu prywatnym, wymienia kilka cech. – Boks nauczył mnie punktualności, bo trener zawsze zwracał uwagę, żeby się nie spóźniać. Nauczył mnie też zawziętości, ale przede wszystkim pewności siebie. To coś, co wykorzystuję nie tylko w sporcie, ale i w życiu osobistym – mówi Rygielska.


Łączenie boksu olimpijskiego i zawodostwa

Rygielska przyznaje, że myśli o boksie zawodowym, choć nie chciała podejmować takiej decyzji przed igrzyskami. – Styl w boksie olimpijskim i zawodowym się różni. Teraz, kiedy do igrzysk w Los Angeles jest jeszcze dużo czasu, chciałabym połączyć obie ścieżki. Chcę stanąć w ringu z mistrzyniami i zyskać większą rozpoznawalność – zapowiada.

"Freak fighty są zagrożeniem dla sportu"

Wicemistrzyni świata krytycznie ocenia popularność gal typu freak fight. – Te dziwne rzeczy, które dzieją się na galach, są ogromnym zagrożeniem dla nas jako sportowców. Mistrzostwa świata stoją na dużo wyższym poziomie sportowym, a mimo to hale świecą pustkami. Wierzę jednak, że ludzie docenią prawdziwy sport i zaczną przychodzić na nasze gale – mówi Rygielska.

Choć sama uważa, że srebrny medal mistrzostw świata nie jest szczególnie efektowny, to ma dla niej wyjątkowe znaczenie. – Wydaje mi się, że to jest mój najcenniejszy medal. Dał mi ogromną satysfakcję i motywację do dalszej pracy – podsumowuje.

MP

Aneta Rygielska ze srebrnym medalem MŚ, fot. Salon24.pl ©

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj5 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo