tsole tsole
115
BLOG

W imię "wyższych racji"

tsole tsole Polityka Obserwuj notkę 0

 

Od spekulacji nt. przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem aż furczy. A ja myślę, że nie ma się sensu podniecać; szanse na to, abyśmy poznali prawdę, są znikome. Komisja jest, być może, do ustalenia tej prawdy, lecz nie do jej upubliczniania. Opinia publiczna pozna to, co jej zaserwuje dysponent wiedzą. Tymczasem każda z możliwych opcji jest niewygodna w sensie socjotechnicznym i/lub politycznym, każda owocuje niepożądanymi efektami. I tak:
  1. zamach inspirowany przez ruskich - destabilizacja polityczna na poziomie międzynarodowym z niewyobrażalnymi skutkami. Poza tym ruskie mają komisję pod kontrolą,
  2. zamach inspirowany przez polskich przeciwników politycznych - destabilizacja w kraju również z trudnymi do przewidzenia skutkami. Poza tym ci akurat mają naszą komisję pod kontrolą, a z ruskimi się dogadają, bo to akurat wychodzi im znakomicie,
  3. wymuszenie lądowania przez prezydenta - kalanie pamięci wielkiego patrioty, którego złożono na Wawelu,
  4. błąd pilota - stawianie w trudnej sytuacji rodzin pilotów, dodatkowo strawa dla miłośników teorii spiskowych (wiadomo, wszystko trzeba zwalić na pilotów),
  5. błąd obsługi naziemnej - pogorszenie dobrze się zapowiadających stosunków z Rosją. Chyba że w ramach ekspiacji (Miedwiediew wydukał w końcu prawdę o Katyniu) Rosjanie sami rzucą swoich kontrolerów na pożarcie. Ale sądząc z dotychczasowych wypowiedzi, daleko im do tego, chociaż... na konferencji prasowej szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg powiedział: Mimo że braliśmy udział w czynnościach procesowych w Smoleńsku, to stanowią one dowody w postępowaniu karnym prowadzonym przez stronę rosyjską i bez jej zgody nie możemy upubliczniać treści dowodów - czy postępowanie karne jest w takim przypadku opcją rutynową? Nie wiem.
  6. awaria urządzeń w samolocie - wzmocnienie nagonki na Tuskowy rząd, że jest winny katastrofie przez grzech zaniedbania. Dalej - patrz 2.
Na wspomnianej konferencji prasowej Prokurator Generalny Andrzej Seremet poinformował, że ustalenie przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem nie nastąpi w najbliższym czasie. To także zrodziło już lawinę spekulacji: a to że prawda jest niekorzystna dla PiS-u, a to, że dla rządu, a to, że dla ruskich – w zależności od osobistych przeświadczeń, które przecież są wyłącznie wyznaniem wiary, wspieranym bardziej lub mniej opartymi na faktach ergo racjonalnymi przesłankami. A przecież prawda, jeśli w ogóle jest możliwa do ustalenia, stanowi kapitał polityczny i wykorzysta ją, stosownie do swoich potrzeb, jej dysponent. Więc, „w imię wyższych racji”, takich jak stabilizacja społeczno-polityczna, zachowanie dobrych relacji z ruskimi, dobre imię tragicznie poległych, etc. zatriumfuje kompromis i ostatecznie usłyszymy, że był to splot nieszczęśliwych wypadków, takich jak mgła, słaba współpraca pilota z wieżą, marne, porzucone nawet przez wojsko lotnisko, etc.

Wyżej powiedziane nie oznacza, że trzeba założyć ręce i się przyglądać. Naciski na potencjalnych dysponentów prawdy może i nie zwiększą szans na jej odsłonięcie, ale z pewnością są dawaniem świadectwa – a to ma znaczenie nie tylko w przestrzeni aksjologicznej; także i pragmatycznej, bo ułatwiają one policzenie się w tych trudnych, a daj Bóg, przełomowych chwilach.

 

tsole
O mnie tsole

Moje zainteresowania koncentrują się wokół nauk ścisłych, filozofii, religii, muzyki, literatury, fotografii, grafiki komputerowej, polityki i życia społecznego - niekoniecznie w tej kolejności.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka