Młodzieńcze, tobie mówię wstań! (Łk 7,14)
Trzy razy Jezus dokonał cudu wskrzeszenia. Dziś wspominamy jeden z nich. Egzegeci powiadają, że Jezusowi chodziło o zamanifestowanie swojej władzy nad śmiercią. Że te cuda miały przygotować Apostołów do czwartego cudu - przezwyciężenia śmierci przez Jezusa w dniu Jego zmartwychwstania.
Logiczne to, lecz takie jakoś… zimne. Takie premedytowane, takie polityczne. Wyprane z uczuć. Tymczasem we wspominanym dziś zdarzeniu wskrzeszenia młodzieńca z Naim Ewangelista pisze wyraźnie, że Jezusem powodowało uczucie litości wobec wdowy: Na jej widok Pan zlitował się nad nią (Łk 7,13). I trudno się temu dziwić, cóż może być bardziej przejmującego od widoku wdowy, która w kondukcie pogrzebowym odprowadza swoje jedyne dziecko, jedyny skarb jaki jej pozostał?
A może warto zanurzyć się głębiej w ten cytat? Odczytując go metaforycznie, moglibyśmy doszukać się apelu Jezusa do nas wszystkich. Słowo „młodzieńcze” odczytać także jako „dziewczyno”, „kobieto”, „mężczyzno” – jednym słowem „Człowieku, tobie mówię wstań!”
Podnieś się z grzechu, który jest śmiercią duszy.
Bo kochać to znaczy powstawać.
Moje zainteresowania koncentrują się wokół nauk ścisłych, filozofii, religii, muzyki, literatury, fotografii, grafiki komputerowej, polityki i życia społecznego - niekoniecznie w tej kolejności.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura