No, nareszcie. Bardzo prawdopodobne, że wreszcie w Polsce zagrzmi hymn Champions League. A to dzięki niezwykle korzystnemu losowaniu dla Wisły Kraków. Cypryjski mistrz, APOEL Nikozja jest absolutnie w zasięgu Białej Gwiazdy. Ale nie tylko losowanie. Atutem upoważaniającym do jak najbardziej optymistycznego myślenia jest gra krakowskiego klubu, a jeszcze bardziej jej wykonawcy z mega objawieniem - gwiazdą stanowczo wykraczającą umiejętnościami ponad calą polską ligę - Izraelczykiem Maorem Meliksonem (dla którego, idę o zakład, będzie to pierwszy, a zarazem ostatni sezon w europesjkich pucharach w naszej Ekstraklasie).
Najmniej szans na awans do Ligi Europejskiej, daję najbliższemu mi klubowi - Legii Warszawie. Spartak Moskwa to solidna firma, a meczów nie wygrywa się - droga Legio - najpiękniejszym stadionem w Polsce.
Najciekawiej zapowiada się natomiast, moim zdaniem, rywalizacja Śląska Wrocław z Rapidem Bukareszt. Rumuni to solidna piłka, ale stawiam na Śląsk - jego waleczność to atut niezwykły w polskiej lidze. Żeby tylko dołączyła do niego skuteczność, a mamy szansę oglądać jesienią dwa polskie kluby w rozgrywkach grupowych europejskich pucharów.
I, żeby nie było za słodko - jak donoszą enuncjacje prasowe - Euzebiusz Smolarek w najbliższym sezonie zagra w... Katarze. Piłkarz reprezentacji narodowej, bożyszcze fanów z eliminacji do EURO 2008 - autor 2. goli w najpięknieszym w ostatniej dekadzie meczu Białoczerwonych, z Portugalią w 2006 roku - na peryferiach światowej piłki... Rzec by się chciało, parafrazując: chciałaby dusza do raju, ale umiejętności nie pozwalają...
A tyczy to, niestety, całego futbolu Najjaśnijszej... (o czym pisałem, wielokrotnie, wcześniej).