Czy media mogą kłamać? Media bezwzględnie nie mogą kłamać ani manipulować ludźmi. Mogą natomiast balansować na granicy rzetelności i forsowania własnej ideologii. Dziennikarze mają prawo do poglądów i dobrze - wpisuje się to w dialog społeczny, w model tak zwanej pluralistycznej debaty publicznej. Nie oczekujmy od mediów prawdy obiektywnej, kto z nas ma do niej dostęp? Ale oczekujmy dążenia do ciągłego zbliżania się do niej, uczciwości w metodyce, w warsztacie dziennikarza, zwracanie uwagi na te fakty, które udało się zweryfikować. Wtedy będziemy mogli być dumni z polskiego dziennikarstwa. Tymczasem media głównego nurtu zatrudniają specjalistów od propagandy. Tych interesują tylko dwie rzeczy - stan portfela, i jak ktoś ładnie ostatnio określił, czy kredyt zostanie spłacony. Oraz żeby skutecznie dokopać adwersarzom, by spełnić wolę Ojca Redaktora Naczelnego. W ten sposób media układają się z władzą - niszczenie wrogów politycznych robi się albo na zamówienie, albo dla zysku. Jedno nie wyklucza drugiego. Zmiana rządów może oznaczać bankructwo - nagle wspierana ideologia upada jak domek z kart, i jak tu utrzymać sprzedaż?
To właśnie stało się w 2010 roku. Polskie media głównego nurtu pojechały po bandzie, przedstawiły wszystko dokładnie tak, aby zapewnić Platformie wygraną w nastepnych wyborach. PO podkłada sie jak może - ostatni atak na OFE może być zarzewiem fermentu w biznesie, głównym ośrodku (poza MWZWM) poparcia dla PO. Przy tak fantastycznej prasie okazuje się, że rząd Tuska musi być istotnie fatalny. Tylko największy patałach może zniweczyć wsparcie redaktorów naczelnych największych dzienników. Tusk ma fatalny rząd, który po prostu nic nie robi - nie da się inaczej wyjaśnić zatrzymania reform. Goni resztką sił tylko dlatego, że bazuje na kapitale antypisowskim wypracowanym przez lata.
Wątek polityczny jest przyczynkiem do spojrzenia ma media roku 2010 z krytycznego punktu widzenia - mam swoje typy. Kto lansował najgorszą polityczną propagandę? Kto najbardziej kłamał i uprawiał czarny PR? Jakie wydarzenia zostały przedstawione w najbardziej ordynarny i chamski sposób opinii publicznej. Oto lista.
Katastrofa Smoleńska - Gazeta Wyborcza
Gazeta Wyborcza po wieloletniej nagonce na Kaczyńskiego urządziła na okoliczność jego śmierci wspaniałe wspominki. Tylko po to, aby kilka dni później rozpocząć propagandę zgodną z linią Kremla i pseudoinstytutu MAK z generałową KGB w roli głównej. Pamiętamy wybuchy amunicji z broni borowców, to był właśnie wymysł Wyborczej. Do tej pory w ogóle nie wiemy kto strzelał, bo nie ma autora filmiku. Przez kolejne miesiące lansowany był poseł Palikot, który oskarżał Kaczyńskiego o spowodowanie samobójczej tragedii. Do Kaczyńskiego dołaczył Generał Błasik - został wprost oskarżony o przejęcie sterów maszyny. Na Protasiuku towarzystwo z Wyborczej powiesiło ostatnie psy. Nie został zaangażowany do Smoleńska ani jeden niezależny dziennikarz, żaden ekspert, nie opublikowano jednego artykułu, który mógłby podważać rządową i kremlowską wersję wydarzeń. W efekcie Agora zaliczyła spory spadek sprzedaży, ale do dzisiaj Katastrofa Smoleńska jest infiltrowana przez organ Michnika. Ostatni paszkwil Czuchnowskiego, kompletnie nierzetelny artykuł, zakończył z przytupem sagę smoleńską w Gazecie Wyborczej w roku 2010. Zobaczymy, co będzie dalej.
Ptasia grypa - Onet & TVN
Przez kilka tygodni na stronie głównej TVN24 wisiał olbrzymi baner ostrzegający przed ptasią grypą. Zostaliśmy nastraszeni, żeby tylko pobiec po szczepionki. TVN przyłaczył się do międzynarodowej zmowy koncernów medycznych - wiele instytucji zakupiło leki dla świętego spokoju, aby w razie czego uniknąć skandalu. Na ten skandal czyhali uzbrojeni po zęby dziennikarze. Cała akcja zakończyła sie sukcesem - sprzedały się świetnie inne szczepionki na grypę, maseczki oraz parafarmaceutyki. Na stronach Onetu informowano o milionach chorych na całym świecie. W Polsce ptasia grypa śmiertelnie zaatakowała bodajże kilkanaście osób, większość to dzieci lub chorzy na inne choroby osłabiające układ immunologiczny. Ale budżeciki się zrobiło i po raz kolejny z ludzi durniów.
Zdjęcie Misji Specjalnej - TVP
Mija Specjalna była solą w oku rządów PO-PSL, także SLD miało chrapkę na zdjęcie programu z antenty . Podpadli Smoleńskiem - jakim prawem dziennikarze postawili się woli Władymira? Tego było za wiele, jeszcze odkryliby coś, czego wiedzieć nie powinni. Misja specjalna zniknęła.
Mord w Łodzi - Onet, Gazeta.pl
Zabójca posłów PISu, to prawdopodobnie były cyngiel Służby Bezpieczeństwa. Przyszedł dorwać Kaczyńskiego, albo innych prominentnych polityków PISu. Trudno powiedzieć jak to było, bo zaraz został uznany za niepoczytalnego. Teraz sprawa morderstwa została skutecznie wyciszona. Zanim to się stało do walki z kaczyzmem został zaangażowany poseł Niesiołowski, który rzekomo miał być celem numer jeden - okazało się, że Niesiołowski nie był w pełni świadomy tego, co się dzieje, bo dowodów brak. Później nowy prezydent pojechał do Łodzi, premier Tusk wygotował speech i wszystko rozeszło się po kościach.
Film Latkowskiego o Blidzie - TVP2
Właściwie chodziło o to, żeby oskarżyć Zbigniewa Ziobrę, że wysyłał agentów ABW by zamordować Blidę. Są na to jakieś dowody? Nie słyszałem. Ale film poszedł. No comments.
Rozmontowanie OFE - Wirtualna Polska, Wyborcza, TVN, Onet
Jeden z nagłówków artykułu bodajże na WP brzmiał "PIS zagraża systemowi emerytalnemu". Czy jednym z pomysłów było oskarżenie PISu o akcję przeciwko OFE? Nie udało się. Rostowski w wyniku fatalnego zarządzania krajem postanowił, że OFE ma za dużo pieniędzy, które inwestuje w obligacje skarbowe. Ponieważ pomysłem polskiego rządu jest zarabianie poprzez papiery gwarantowane, rząd znalazł się w kłopocie. Zwroty z obligacji były zbyt duże - OFE zarobiło kilkanaście procent. Nie można było obniżyć ratingu obligacji, bo system finansów załamałby się - oto jest pomysł na ekonomię tuskowych ministrów. Rząd płacząc krokodylimi łzami wypłacał OFE pieniądze ze składek, które normalnie gniją w ZUSie, a potem OFE kierując się ekonomicznym rozsądkiem część z nich pakowało w obligacje. Reszta szła na giełdę. Skończyło się - teraz nie mamy dostępu ani do swojej kasy, ani nie mamy prywatnego sektora ubezpieczeń emerytalnych. Ale zamożni redaktorzy mają szmal na trzeci filar, więc śpią spokojnie.
Palikot - Onet, Wyborcza.
Palikot wykonał świetną robotę. Miesiącami nie znikał z nagłówków portali internetowych. Przedsiębiorczy liberał z Polmosu, który pierwszy milion zarobił w nie do końca jasnych okolicznościach zasłużył się opluwaniem Lecha Kaczyńskiego. Kaczyński bez wsparcia mediów był bez szans. Palikot - do póki był w PO - brylował na salonach. Stał się prawdopodobnie jednym z ulubieńców celebryckiej publicity, która ma bujną wyobraźnię i dzwoni jej w uszach "Ląduj dziadu". Na to ostatnie dowodów brak. Gdyby mieli coś na Kaczyńskiego, już śledztwo zostałoby zamknięte.
To nawiększe porażki mediów - nie są to błędy. Wszystko zostało dobrze przemyślane. Media głównego nurtu okazały się globalną porażką i zagrożeniem demokracji w Polsce. Platforma praktycznie kupiła sobie czas antenowy, którego nawet nie potrafi wykorzystać. Czekamy co przyniesie rok 2011. Jestem przerażony.
Najlepsze życzenia noworoczne dla wszystkich!
"Uwaga: Czytanie tego bloga, samodzielne przemyśliwanie zawartych w nim treści, nieskrępowana krytyka, dzielenie się zamieszczonymi na blogu opiniami ze znajomymi, rodziną, kol. z pracy oraz powoływanie się na te opinie w jakikolwiek inny sposób - bez zgody autora surowo wzbronione. Wszelkie odstępstwa od ww. postanowień mogą zostać zniesione po uprzednim złożeniu podania w 3 egzemplarzach oraz merytorycznym uzasadnieniu wniosku"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka