Możemy to już chyba powiedzieć głośno - koalicja PO-SLD wygra najbliższe wybory parlamentarne. Tylko kataklizm może zmienić kurs politycznego statku, na którym dorobkiewicze z Platformy wespół z postkomuną podpisują ostatnie papiery i wydają polityczne weksle. Na przystawkę będzie PSL, bo PSL jest prawie zawsze miłym dodatkiem do koalicji, który w ważnych głosowaniach pomaga utrzymać mir.
Chyba nikomu nie przyszłoby do głowy, że Donald Tusk pozwoliłby sobie na tak bezpardonową krytykę na łamach mainstreamowych mediów. Pozwolił? Otóż nie - media nie są podporządkowane Tuskowi, ale rządowi i nowej koalicji, gdzie za sznurki pociągają ludzie z bocznych formacji (nie mylić z mniej ważnych formacji).
Platformie poparcie leci na łeb - 30 i kilka procent, to bardzo niewiele ponad wynik PiS. Czy może być większa kompromitacja szefa partii niż dopuszczenie do podgryzania sobie tyłów przez ludzi Kaczyńskiego? Dla wykształconych z wielkich miast oraz potomków "honorowego pojednania" Michnik-Kiszczak, jest to niewybaczalny błąd. Oddać państwo Kaczyńskiemu, zniszczyć tak pięknie zapowiadającą się partię, która zdobyła poparcie mediów, celebrytów oraz tuz intelektu, a przede wszystkim byłych funkcjonariuszy służb na czele z generałem Czempińskim? Nie pozwolimy.
Ludzie związani z postpezetpeerowskim układem może są irytujący, nie mają moralnych ograniczeń oraz pilnują wyłącznie swoich interesów, ale pragmatyzmu i daru przewidywania odmawiać im nie powinniśmy. Co by się stało, gdyby budowane od kilku lat porozumienie: media - polski rząd - grupy interesów biznesowych poszłoby precz w wyniku intrygi kaczyńskiego dworu? Mieliby chłopcy duże straty - finansowe, wizerunkowe, towarzyskie, etc.
Są obecnie w Polsce 3 silne partie - PO, SLD i PiS. Dwie z nich mogą współpracować, trzecia - z żadną z nich. Donald Tusk otrzymał w ostatnich tygodniach kilka siarczystych policzków: Schetyna przywalił, poprawił Meller, sondaże dobiły. Ale czy redaktor Meller nie mógłby zmienic zdania, gdyby okazało się, że na horyzoncie stoi nowa, lepsza od najlepszej, koalicja nowoczesnych, światłych i europejskich? Mógłby, a jakże! Tusk to nie byle jaki kozioł ofiarny - nowy układ polityczny wyżywi się jego truchłem przez kolejną kadencję. Przecież wszyscy Polacy wiedzą, że największą władzę w kraju ma premier. A skoro ma władzę, to niech będzie do kroćset odpowiedzialny - i zostanie z honorem wyrzucony.
Brakowało mi tylko spoiwa - kto będzie następnym premierem? Wszak PO i SLD nie są partiami o podobnym programie, wywodzą się z różnych tradycji politycznych, teoretycznie byli w konflikcie przez dziesięciolecia. Dzisiaj Witold Gadowski daje odpowiedź - na salony wkracza Kwaśniewki. Czy to możliwe?
Teoretycznie tak - praktycznie zobaczymy. Aleksander Kwaśniewski, to wymarzony kandydat. Gwarancja rozegrania przed społeczeństwem spektaklu o porozumieniu ponad podziałami, który przecież nie jest podziałem nie do przeskoczenia. Lewica i centrum od lat współpracują w Europie, Polska tylko czeka na taki scenariusz. Już niebawem Gazeta Wyborcza oraz TVN ogłoszą Polakom dobrą nowinę. Dadzą ludziom to, czego oni chcą. Nowy rząd Światłych Europejczyków z supermanem na czele.
A że oni mają coś za uszami? A kogo to obchodzi.
"Uwaga: Czytanie tego bloga, samodzielne przemyśliwanie zawartych w nim treści, nieskrępowana krytyka, dzielenie się zamieszczonymi na blogu opiniami ze znajomymi, rodziną, kol. z pracy oraz powoływanie się na te opinie w jakikolwiek inny sposób - bez zgody autora surowo wzbronione. Wszelkie odstępstwa od ww. postanowień mogą zostać zniesione po uprzednim złożeniu podania w 3 egzemplarzach oraz merytorycznym uzasadnieniu wniosku"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka