Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU
2806
BLOG

W obronie Prokuratora FYMa

Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU Polityka Obserwuj notkę 125

Piszę tę notkę nie dlatego, że Free Your Mind potrzebuje deklaracji przyjaźni czy też poparcia wyrażonego explicite na blogach – to ma w sposób zupełnie naturalny zapewnione, prawdopodobnie od pierwszej notki. Poniższy wpis jest umotywowany obroną FYMa przed – jakby to paradoksalnie nie brzmiało – tą samą stroną barykady, po której znajduje się opozycja wobec Komisji Burdenki 2 oraz wierchuszki politycznej, sprawującej nieszczęsne dla nas Polaków rządy i dzierżącej stery prokuratury, której niezależność ma wyłącznie charakter deklaratywny. Obrona Prokuratora FYMa, jak go nazwała nasza znajoma blogerka Gini (swoją drogą, troszkę szkoda, że wyleciałem u Gini z ulubionych za obronę homoseksualistów) i wynika z kilku prostych faktów.

1. Prokuratorzy oraz politycy odpowiedzialni za dostarczenie dowodów postanowili je ukryć. Wobec tego to min. blogerzy, którzy dysponują materiałami białego wywiadu robią lwią część roboty przy Smoleńsku przy ograniczonych zasobach. Dziennikarze śledczy np. „Naszego Dziennika” czy „Gazety Polskiej” są w sytuacji o wiele bardziej komfortowej. Docierają do świadków, mają fundusze na podróże, fundusze na zapłatę świadkom, których trzeba przekonać do mówienia i sieć kontaktów. Co więcej, wielu dziennikarzy na pewno współpracuje z polskim, antypeerelowskim wywiadem. Mowa tutaj o agentach z tzw. grupy „szarych” czyli służb niewojskowych, gdyż te ostatnie były najbardziej umoczone we współpracę z reżymem sowieckim. Proszę przy tym zauważyć, że nawet ND i GP nie mają oszałamiających sukcesów z powodu blokady informacyjnej.

2. Wobec tego jest oczywiste, że z białego wywiadu nie da się uformować śledztwa prokuratorskiego i wsadzić do pudła kogokolwiek. Tutaj możemy stworzyć jedynie hipotetyczny i prawdopodobny scenariusz, który potwierdzi bądź nie historia (notabene człowiek otrzymał możliwość obserwowania i posługiwania się logiką, nie trzeba do tego być prawnikiem, lekarzem czy inżynierem; owszem, specjalność w danych zawodach jest bardzo przydatna, ale jeśli ktoś nie umie myśleć, to żadna szkoła wyższa  go nie nauczy). Tak więc ze śledztwa blogerskiego, gdzie nie ma dostępu do potwierdzonych źródeł z miejsca zdarzenia oraz relacji świadków bądź osób powiązanych ze sprawą nie można moim zdaniem wyprowadzić wniosków w 100% prawdziwych.

3. Co zatem robi bloger, żeby zbliżyć się do prawdy, czyli próbować trafić w przedział pewności, te 99,6%? Wyprowadza wnioski z dodatkowych przesłanek, a także nie eliminuje wniosków, które mogą wydawać się mało prawdopodobne właśnie z tego powodu, że nie dysponuje kompletną bazą informacji wyjściowych. Co więcej, tego typu podejście – żeby założyć więcej, aby móc potem odejmować scenariusze najmniej pasujące – charakteryzuje także śledczych i prokuratorów, jeśli również oni nie dysponują dobrym materiałem faktograficznym. Dzieje się tak w wielu śledztwach, gdzie mamy zdarzenie i ofiary, a materiał dowodowy jest skąpy.

Wobec tego droga FYMa w dojściu do prawdy, jest moim zdaniem jak najbardziej właściwa, nawet jeśli przedstawił on wiele hipotez, które mogą wydawać się na obecną chwilę umysłową abberacją. To właśnie korzystanie bardziej z reguł dedukcji niż empirii czyni z wielu wniosków Prokuratora FYMa tezy, z którymi niełatwo się pogodzić. Bo, pytam się, na jakiej podstawie trzeba je odrzucić? Macie wrak samolotu, zdjęcia satelitarne, kopie materiałów rzekomo użytych przez Ruskich do pobrania próbek, światków rosyjskich, świadków polskich, indolentnych śledczych gotowych sypać, usłużne media, których redakcję należałoby wsadzić na 48 godzin w celu przesłuchania, kto im kazał pisać w gazetach bzdury?

Jasne jest, że Free Your Mind naraża się na krytykę, bo zaczyna nadgryzać „swoich” – czyli otoczenie prezydenta Kaczyńskiego. Ale dlaczego ma tego nie robić? A jeśli w tym otoczeniu mamy „kreta”? To lepiej założyć, że krecią robotę wykonywało więcej kretów, które później okażą się bezbronnymi, umorusanymi myszkami, ale dorwiemy kreta! Pozwólmy zatem Salonowej Prokuratorze działać, ku prawdzie i odkryciu, co się stało pod Smoleńskiem.

  "Uwaga: Czytanie tego bloga, samodzielne przemyśliwanie zawartych w nim treści, nieskrępowana krytyka, dzielenie się zamieszczonymi na blogu opiniami ze znajomymi, rodziną, kol. z pracy oraz powoływanie się na te opinie w jakikolwiek inny sposób - bez zgody autora surowo wzbronione. Wszelkie odstępstwa od ww. postanowień mogą zostać zniesione po uprzednim złożeniu podania w 3 egzemplarzach oraz merytorycznym uzasadnieniu wniosku"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (125)

Inne tematy w dziale Polityka