Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU
623
BLOG

Facebook zastępuje przyjaciół?

Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU Gospodarka Obserwuj notkę 9

Przyznaję się, że dałem się wkręcić w tą ogłupiałą maszynę. Zasadniczo używam do kontaktu tylko z ludźmi, których dobrze znam lub są po prostu z mojej rodziny, ale to nie rozwiązuje problemu. Swoją drogą nigdy nie byłem wielkim fanem Social Media. W wąskim rozumieniu (czyli surowa, biznesowa definicja „usieciowionego narzędzia sprzedaży i promocji” jest dobry tylko dla dużych marek. Małe firmy nie mają możliwości zarobić pieniędzy nawet poprzez FanPage – mam namyśli bezpośrednie zyski (pośrednio to już inna sprawa). Używam tego w pracy, bo tanie oraz intrygujące, dobrze domyka marketing 360 i tyle.

W prywatnym wymiarze dostrzegam niebezpieczeństwo, które stwarza Facebook. Porównywane jest z japońskimi pieskami elektronicznymi, które się karmi elektronicznym żarciem bo inaczej zdechną w sposób elektroniczny – game over. Lub chińskim bobasem, którego można sobie wychowywać za pomocą ekranu dotykowego. Substytut realnego desygnatu ze świata ożywionego. Tutaj jest o wiele gorzej – friendów mamy w realu, ale wcale nie chce nam się w realu z nimi gadać. Wrzucamy jakieś duperele na ich tablicę i wydaje nam się, że właśnie pogadaliśmy z kumplem. Co z tego, że odpisał. A jakby wpisała się za niego żona, albo co gorsza robot-sokowirówka z modułem sztucznej inteligencji? Dalej wydawałoby się, że to friend coś tam wymóżdżył.

Social Media mogą niszczyć relacje interpersonalne. Teoretycznie je ubogacają – w sensie ilościowym. Łatwo nam pozapraszać znajomych, nawet tych, którzy są z dawnych lat, jakoś nie mieliśmy odwagi zadzwonić i spróbować pogadać. Facebook zrobi to za nas – nie musimy się przejmować, jaka będzie pierwsza reakcja, bo jej nie widzimy. Problem z bani.

Ale aspekt jakościowy, to już zupełnie inna sprawa. Idę o zakład, że część ziomków mogłaby w ogóle nie wychodzić z domu. Przecież jest Facebook, żywych ludzi nie musi być. Nie trzeba nam kontaktu z drugim człowiekiem bez pośrednictwa maszyny. Ostatecznie mogłaby być maszyna, co gada sensownie i spełniałaby szczególny przypadek maszyny Turinga, która jest w stanie oszukać rozmówcę udając człowieka.

Ciekaw jestem, jak wielu z was myśli podobnie.

  "Uwaga: Czytanie tego bloga, samodzielne przemyśliwanie zawartych w nim treści, nieskrępowana krytyka, dzielenie się zamieszczonymi na blogu opiniami ze znajomymi, rodziną, kol. z pracy oraz powoływanie się na te opinie w jakikolwiek inny sposób - bez zgody autora surowo wzbronione. Wszelkie odstępstwa od ww. postanowień mogą zostać zniesione po uprzednim złożeniu podania w 3 egzemplarzach oraz merytorycznym uzasadnieniu wniosku"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Gospodarka