Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU
793
BLOG

Socjalizm do kosza a nie Konstytucję

Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU Polityka Obserwuj notkę 50

Blogerka Eska pisze, że denerwują ją romantyczne zrywy oddolne. Nie widzi przyszłości w publicystyce, demonstracjach, aktywowaniu środowisk opozycyjnych – to nie są domeny socjologii władzy. Ta ostatnia jest po prostu rządzeniem, finansowaniem swoich i ograbianiem społeczeństwa, wmawiając mu, że wszystko robione jest dla jego dobra. Jeśli nawet nie musi to wyglądać aż tak ordynarnie, to i tak polityka jest wieczną grą, stanem permanentnej koncentracji, żeby mieć oczy dookoła głowy, a wszystko jest rozgrywane, czytaj rządzone za pomocą środków w postaci propagandy, reklamy, udawania i prowokacji.

Może i tak jest, choć twierdzę, że nie musi tak być. Wiele zależy od klasy politycznej oraz prawa włącznie z jego respektowaniem. Nie będę tego wątku rozwijał, bo to inny temat niż chciałem poruszyć. Mam natomiast pytanie, co polska, propisowska prawica zrobiła, żeby socjologia władzy szkoły platformerskiej nie rozpanoszyła się w kraju? Nie dość, że najbardziej karny aktyw Prawa i Solidarności kontestuje – jak rozumiem z wpisu Eski – romantyczne zrywy narodu, np. te w postaci protestów anty-ACTA, to nie pamiętam, żeby politycy koalicji PiS-LPR-Saoobrona byli specjalnie przewidywalni w czasie, gdy mieli pełnię władzy. Zwłaszcza, że był to czas, kiedy prezydentem był Lech Kaczyński i rząd miał możłiwość przeforsować każdą ustawę.

Podkreślmy to – rząd Jarosława Kaczyńskiego, a wcześniej  „Kazimierza Krótkodystansowca” miał wszelkie możliwości, żeby zmieniać kraj. Żeby nie doprowadzić do sytuacji z dzisiaj, gdy Polacy drżą przed Donaldem Tuskiem, czy ten ostatni nie wydoi ich z ostatnich oszczędności odzierając przy tym z resztek godności osobistej. Bo człowiek biedny, uzależniony od urzędników, to człowiek poniżony.

Co zrobił/planował Jarosław Kaczyński w sprawie rynku koncesyjnego? Co zostało zmienione w przywilejach robotników, mundurowych, górników, etc. Jakie zmiany nadeszły w spółkach skarbu państwa, zwłaszcza tych co wysysają z nas największe pieniądze, np. kolej żelazna. Dlaczego nie zlikwidowano NFZ panoszącego się od 2004r., choć system kas chorych był perspektywiczny i jedyną jego wadą było to, że co bardziej prężne ośrodki zarabiały pieniądze nie dzieląc się nimi z „leśnymi dziadkami”. Czy to nie PiS straszył podatkiem liniowym, co oznaczało koniec marzeń o reformie podatków ogóle, choćby w postaci quasi-progresywnej np. dwie stawki. Czy obniżono VAT?

Na te pytania odpowiedź jest jedna – nic nie zrobiono. To wprawdzie lepiej, że mieliśmy wówczas Jarosława Kaczyńskiego na stanowisku premiera oraz Zytę Gilowską w MF, niż dziś, gdy rządzą dwie megadojary – Tusk i Rostowski.  Ale dlaczego PiS nie kiwnął palcem?

A co z wejściem do UE, z ratyfikacją traktatu lizbońskiego, na koniec – co z ACTA? Wiem, że PiS nie miał łatwo, popełniał wymuszone błędy, ale przecież rządził, brał za to pieniądze.

Jak wówczas zachowywali się blogerzy mocno związani z PiS? Nijak. Interesowała ich polityka historyczna i likwidacja WSI. Tak, to bardzo ważne sprawy. Dla mnie również. Ale nie jedyne ważne dla kraju.

A co dzisiaj robią ci blogerzy - zresztą wielu z was uważam, za swoich znajomych? Ano ostatnio staraliście się zablokować powstanie nowych ugrupowań na prawicy i ciągle to robicie. Najpierw wpierdziel dostał PJN, potem Nowy Ekran stał się oazą wojskowej agentury, teraz Zbigniew Ziobro i supersocjalista (skądinąd) Kurski ośmielili się zrobić coś nowego. Gdzie byli prawicowi blogerzy z Salonu24, gdy PKW odrzuciła wniosek NE, jako kandydata do rządzenia i uwaliła Nową Prawicę? Wiem, to gorzkie słowa. Sam zbyt często bronię PiS, choć nie zawsze powinienem. Bronię, bo to partia uczciwych ludzi. Ale też partia wojująca, nie potrafiąca znieść konkurencji. I partia dość zamożna, mająca struktury, mogąca istotnie wpływać na bieg wydarzeń po stronie opozycyjnej. Więc dlaczego obserwujemy bałkanizację i ciągły marazm po tej stronie?

Bo może to celowe...

Tak więc Esko, zanim zaczęłaś biadolić, że pozostały nam dzisiaj romantyzmy, trzeba było uderzyć się w piersi. Bo faktycznie do wyborów musimy działać pod powierzchnią, nieoficjalnie, partyzancko. Ale kres rządu Tuska jest nieubłagany i tym razem trzeba będzie naprawić to, co ostatnio spieprzyliśmy i nie dać się wewnętrznie osłabić.

  "Uwaga: Czytanie tego bloga, samodzielne przemyśliwanie zawartych w nim treści, nieskrępowana krytyka, dzielenie się zamieszczonymi na blogu opiniami ze znajomymi, rodziną, kol. z pracy oraz powoływanie się na te opinie w jakikolwiek inny sposób - bez zgody autora surowo wzbronione. Wszelkie odstępstwa od ww. postanowień mogą zostać zniesione po uprzednim złożeniu podania w 3 egzemplarzach oraz merytorycznym uzasadnieniu wniosku"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (50)

Inne tematy w dziale Polityka