twardek twardek
337
BLOG

Opozycja pod gilotyną

twardek twardek Polityka Obserwuj notkę 17

Wysłuchałem dzisiaj polemiki posła Mroczka z KO oraz, jak zwykle świetnego, profesora Czarnka z PiS. Prof. Czarnek wie, ale się przewrotnie nie zdradził, ja zgaduję‌, więc mogę popełnić 'niedyskrecję' (bo reprezentuję samego siebie) - odnośnie do tego jak zagrać z przeprowadzeniem lub odwołaniem wyborów w zarządzonym terminie... 

Opozycja, w związku ze swoim stanowiskiem w tej sprawie, zostanie postawiona przed obowiązkiem wskazania stanu epidemii, wyrażonego: 

   1. liczbą osób zarażonych ,

   2. liczbą osób w kwarantannie,

które swym poziomem warunkują:

   a. odwołanie wyborów w dotychczas planowanym terminie

   b. zarządzenie nowego terminu odroczonych wyborów

Przyimijmy przykładowe parametry stanu epidemii dla obu zdarzeń 'a' i 'b' następująco: 

 zdarzenie 'a' (odwołanie)    -> 1 (zarażeni) = 2 500 osób,    2 (w kwarantannie) = 10 000 osób

 zdarzenie 'b' (zarządzenie) -> 1 (zarażeni) =   100 osób,     2 (w kwarantannie) =   2 500 osób

Można założyć tak lub jak się chce, zawsze jednak zdarzenie 'b' tj. zarządzenie nowego terminu dla przeprowadzenia odwołanych wyborów może mieć miejsce tylko dla wyraziście mniejszych wartości 1 i 2, gdyż inne założenie byłoby pozbawione elementarnego sensu.A co to oznacza?   Otóż oznacza, że Rząd w walce z epidemią zawsze odniesie przed nowym terminem sukces. Można dodać jakieś inne parametry, np. liczby testów, ale tu jakby go nie ustawić, to dla opozycji będzie źle.  Oczywiście można liczyć, że sukces medyczny zostanie osiągnięty dramatycznym kosztem np. w obszarze gospodarki. Ale i tu chyba nie ma co liczyć na okazje. MM w obecnej sytuacji może w uczciwej rozmowie ze społeczeństwem opowiedzieć jak gospodarka może (choć nie musi) zostać obita i że możemy napotkać szereg koniecznych wyrzeczeń. Z przedsiębiorcami i tymi od pieniędzy MM się dogada.

---

Przy okazji, to już ode mnie, w każdym przypadku - wyborów z jakimś tam stanem epidemii - głosowanie trzeba byłoby rozłożyć na np. 2 dni, z wyznaczeniem odrębnych godzin głosowania dla różnych, np. wiekowo, grup wyborców. 2 - 3 osoby w lokalu, 'gęstość' ewentualnych kolejek - co metr na głowę ludności, członkowie komisji w maseczkach. Odradzałbym głosowania przez Internet i korespondencyjne - wyjąwszy jakieś szczególne wypadki.

 Myśl końcowa - kol. Kidawa-Błońska, wzorem 'Bufetowej' powinna leżeć 'krzyżem u Św. Jana, wnosząc modły, by ZP zapomniał obecne kokoszenie się opozycji co do odwołania obecnego terminu i żeby ów ZP sam z siebie podjął decyzję w sprawie terminu wyborów. Komfort - medialne komando będzie mogło złorzeczyć, że - bez względu na to jaka będzie decyzja - jest to decyzja zła... Po wyborach zaś wyklinać ze zniuansowaniem akcentów, stosownie do wyniku.

twardek
O mnie twardek

inżynier 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka