płaczmy naprzemian z myśleniem...
Ukrainę widzę teraz w dwu wymiarach: naród i państwo. Naród dotknęło cierpienie ostateczne - śmierć, pożoga, ruiny, utrata najbliższych.
Moją sparaliżowaną żoną, trwale przykutą do łóżka, opiekuje się Ukrainka, która w Kalynovce, koło Kijowa, zostawiła 16-letnią córkę, maturzystkę. W Ukrainie jest też matka i siostra ze swoim 8-letnim synkiem. Zebrali się razem u babci, w wiejskiej chałupie, parę kilometrów "w bok", licząc że będzie bezpieczniej. Żyją w skrajnej niepewności i strachu. Gdzieś na końcu obaw jest też ta o mieszkanie w Kalynovce i pozostawione w nim rzeczy. Bo z opuszczonymi mieszkaniami już różnie bywa. Znalazły kogoś, kto obiecał podrzucić je do Kijowa, do pociągu do Warszawy. Ale nie zgłasza się. Czy im się uda? Czekamy na nie, kombinując jakby tu sobie radzić po ich przyjeździe.
Siostry opiekują się moją żoną na zmianę (co parę miesięcy). Pracująca w danym okresie, za niezbyt tęgie pieniądze (płacę ile mogę), utrzymuje resztę rodziny. Mężczyzn brak. Lata temu poszli w siną dal. Wszystko to razem wzięte, w tej akurat chwili wyczerpuje znamiona rodzinnej pół-katastrofy. Cała katastrofa dotknęła bowiem ich naród.
Kristina, która aktualnie jest przy żonie, robi swoje i popłakuje. Ja na starość zrobiłem się wrażliwą pierdołą, więc i mnie zaczynają sie wówczas kręcić w oczach łzy. Podniesionym głosem powadamiam, że wychodzę na papierosa. I wychodzę, żeby nie było"poruty".
---
Z dystrybuowanej pomocy humanitarnej ONZ do poszkodowanych trafia podobno 10-15 % wyłożonych środków, w związku z czym:
1. Przebywających w Polsce uchodźców UE/ONZ powinna ubezpieczyć w ZUS. Natomiast leki i materiały medyczne, w ramach pomocy humanitarnej, powinny być dostarczane w zakresie nie refundowanym przez NFZ - do rozprowadzania z udzialem polskich organizacji charytatywnych.
2. UE/ONZ powinna refundować koszty nauczania i zasiłki na dzieci. Sądzę, że min. Czarnek w duecie z przemiłą min. Maląg (jak ich zdołali tak udanie wyczaić Prezes i PMM?), dostrzegą pewien skarb, jakim - w rozgrywającej się na naszych oczach strasznej tragedii - Opatrzność obdarowała Polskę. Cholera, nie przegapcie !
3. Oczywiście uchodźców trzeba zaewidencjonować (w PESEL?) i w ZUS. Ale wpierw zidentyfikować w miejscach ulokowania/pobytu. Tu, właściwa służba, sądząc po początkowej sprawności ich obsługi po przekroczeniu granicy - napawa pewnym niepokojem. Miejmy nadzieję, że doświadczenie uczy.
Bądźmy zdrowi
