Pan premier Morawiecki na pytanie dziennikarza, czy w koalicyjnym rządzie kierowanym przez W. Kosiniaka-Komysza podjąłby pozycję ministra - odpowiedział "tak". Ministra Morawieckiego można byłoby zdymisjonować po niedługim czasie (powodów dostarczyłby 100), powołując na jego miejsce kogoś z KO, np. Donalda Tuska - w ramach stopniowego formowania rządu jedności narodowej. Ministra Tuska można byłoby zdymisjonować po niedługim czasie (powodów dostarczyłby 100), powołując na jego miejsce kogoś innego z KO, nie upapranego w przyjaźń polsko-niemiecką. I tak krok po kroku ukonstytuować rząd polskiej proweniencji. Później, z polskim rządem można by podjąć grę z kontrahentami zagranicznymi.
Konfigurując udanie personalną strukturę rządu, kierowanie nim, jak każdym innym dobrze skonfigurowanym zespołem - jest proste. Gorzej byłoby z grą z obu duetami rywalizującymi o polskie dominium. W początkowej fazie trzeba by patrzeć im wszystkim z oddaniem w oczy a Polskę wykąpać, natrzeć pachnidłami, ubrać w piękną suknię i wyszkolić, iż nie daje się dup. na każde żądanie i każdemu, który tupie nogą, że mu się bardzo chce. To oba duety powinny umizgiwać się (z odpowiednimi prezencikami) do panienki aby im przychylna była. A jeżeli już rozłoży nóżki, to bez przysięgi, że pozostanie wierna do śmierci. Czy dostaliśmy choćby drewniane koraliki od Amerykanów za to, że udostępniliśmy im n. terytorium ?
Z tymi duetami byłaby/będzie trudna gra, ale młode pokolenie musi ją podjąć. Po zrozumieniu czym i gdzie Polska jest. Pamiętajcie, że potencjalnie nasze położenie jest zarówno przekleństwem ale zarazem atutem. Trzeba wiedzę o nim i handel nim umieć je sformatować i nim zagrać. Nikt nigdy Polsce nie obiecywał, że będzie łatwo. Westchnienie do Najjaśniejszej Panienki o wstawiennictwo do Niego - na pewno nie zaszkodzi.
---
Tygrysek przerąbał swoje 5 minut. Czy wyrośnie i będzie tygrysem? 'Boh znajet i jenerał Diem'.
