Fortu Trump, jako czegoś w rodzaju Ramstein, nie będzie. Co poniektóre propagandowe osiołki skwapliwie twierdzą, że właśnie Fort Trump został klepnięty, miał bowiem niby polegać na zwiększeniu amerykańskiego kontygentu. O tysiąc chłopa. No i niech im będzie.Tyż dobrze. Sukces kolegów Szczerskiego i Błaszczaka niewątpliwy.
--- W trójkącie USA - Rosja - Chiny toczy się subtelna, ale i śmiertelna gra, w której każdy z trójki kombinuje jak spowodować skłócenie pozostałych dwóch, ustawiając się na pozycji neutralnej, która - w razie czego - umożliwi dokopanie zwycięzcy konflitu pozostałej dwójki. Na razie nic nie jest przesądzone, w związku z czym można przyjąć, że Amerykanom nadal nie zależy na antagonizowaniu Rosji. Jak myślę, prawdopodobnie w Helsinkach, albo przez telefon, Trump z Putinem dogadali format zwiększenia obecności USA w Polsce. I niech Bóg błogosławi prezydenta Trumpa, gdyż zwiększenie, w taki sposób, potencjału sił zbrojnych Polski nie ma dla Rosjan żadnego znaczenia. Nie musimy się więc obawiać, że w razie czego przyp......ą tak, że nie zostanie kamień na kamieniu. Odetchnąłem.
R.Szeremietiew, zresztą wojskowi też, od lat domagają się opracowania stretegii obrony narodowej. Tymczasem, zdaje się, że szef MON, podobnie jak jego poprzednicy zresztą, utożsamiają strategię obrony z tekstem Art.5 Traktatu NATO. Czy można być większym idiotą? Zadaję sobie to pytanie wspominając zejszczanie się w portki duńskiego generała ze strachu, w trakcie rozmowy z jugosławiańskim oficerem, adwersarzem, w trakcie jakiejś tam przypadłości, w okresie wojny w Jugosławii.
Nie będę udawał, że na tzw. wojskowości się znam, ale nie rozumiem czegoś. Mianowicie, jeżeli Polska nie (nie!) zamierza ofensywnie wejść w konflikt z Rosją (inne 'kierunki' są raczej mało prawdopodobne), to samoloty, skądinąd potrzebne, powinny jednak mieć mniejszy priorytet w zakupach aniżeli systemy obrony p-lotniczej, klasy Patriot. Tymczasem z potrzebnych dla osłony kraju 15-20 baterii, mówi się o 12-tu, a póki co o dwóch, z instalacją w r. 2022/2023... Wygląda na to, że Polska będzie mieć nadal zadartą kieckę. Te priorytety, to właśnie też prawa przyjętej strategii.
---
Jest, jak jest. Nie wykluczone, że dlatego, iż szef MON jednosobowo zarządza tym działem aktywności państwa: 'podjąłem decyzję zakupu najnowcześniejszych samolotów...dzięki czemu Polska będzie bezpieczna'. Albo, w 'moim' ministerstwie itp. Nie ma to, jak dobra samoocena. Samo w sobie nie jest to takie złe, ale odrobina skromności nie zaszkodzi. W końcu jest BBN i Sztab Generalny. Jest wreszcie kierownictwa państwa. Eleganciej byłoby: 'zdecydowaliśmy'. Jest też dziewicza w tych sprawach opozycja i jakby się nie zachowała, to trochę profitów z jej stanowiska można wykręcić.Jakie by nie było...
