Pomijając zawartość notki @starego, w której opisuje własny ogląd rzeczywistości mocno kontrowersyjny autor stawia tezę, że społeczeństwo musi dojrzeć do anty-pisu. Jeśli celem tej opowiastki ma być pocieszenie na rok 2021 mogę zrozumieć intencje autora. Będzie się jednak musiał tak pocieszać jeszcze do 2023 roku i to z niepewnym skutkiem. Społeczeństwo jakoś nie chce postawić na negację. Zwłaszcza, że anty-PiS sam nie wie co neguje. Neguje kolejne działania rządu, po czym deklaruje, że jednak gotowa jest po odzyskaniu władzy je utrzymać. Świetny przykładem jest 500+. Według mnie jeśli opozycja nie przedstawi konstruktywnego programu nie ma co liczyć tylko na potknięcia rządzących. PiS w 2015 nie wygrał jako anty-PO bo tak przegrał w 2011 roku. Wygrał bo przedstawił konstruktywny program. Nie wiem czy ta opozycja jest w stanie taki program przedstawić. Może prędzej PSL, ale z mim nie bardzo się chcą identyfikować MWzWM. Ostatni twórca programu PO Jan Rokita jest dawno poza partią. Ci którzy byli w stanie coś zaproponować przeszli z Gowinem do PiS. Zostali sami karierowicze bez wizji o przeciętnej inteligencji. Pewnie dlatego PDT szuka nowej platformy programowej. Konkurencja dla rządzących jest potrzebna. Na razie nie widać alternatywy dla programu i rządów PiS. Im dłużej wyborcy opozycji będą liczyć na szczęśliwy traf lub rozpierduchę tym mają mniejsze szanse na przejęcie władzy przez opozycję w 2023 roku. Czas ucieka...
