Tą notkę napisałem jako komentarz do wroga ludu. Niestety, okazało się, że mnie zbanował (nie wiem kiedy i za co, ale zbanował). A że nie lubię marnować czasu, więc ląduje to jako osobna notka. Z adnotacją, że wróg ludu ani jego redakcyjna ferajna są na moim blogu niemile widziani.
Wróg ludu wymienił kilka obszarów i grup społecznych, którym podobno Tusk wydał wojnę, między innymi związkowców, bazarowych handlarzy czy kibiców i biadoli nad ich losem. A ja to widzę zupełnie inaczej.
- Bazary jak najbardziej trzeba cywilizować. W Łodzi większość z nich przebudowano, w tym ryneczek, na którym codziennie dokonuję zakupów. Oczywiście, kilku kupców się wyniosło, bo stwierdzili, że nie będą inwestowali w coś, z czego przestaną korzystać ludzie. Mylili się, ludzie korzystają i to chętnie- pozostali kupcy są zadowoleni. Klienci też, bo to zawsze przyjemniej dokonywać zakupów w ładnych, czystych halach niż na pudełkach pośród sterty śmieci.
- Kiboli już dawno bym pogonił na cztery wiatry. Niby z jakiej racj mam robić zrzutę na stadiony i organizację imprez, a potem obawiać się o własne mienie i zdrowie, kiedy rozwrzeszczany motłoch wraca z meczu? Niech sobie sami za to płacą. Może jak kibole będą musieli płacić setki złotych na utrzymanie ich stadionów, to zaczną je szanować.
- Związki to relikt PRL-u, dla związkowców czy się stoi czy się leży, to wysoka pensja i tak się należy. W dużym skrócie. Dzięki związkowcom mamy zapyziałe koleje, drogą energię i trochę popeerelowskich zgniłych jaj w postaci różnych hut stoczni i diabli wiedzą czego jeszcze, z czym nie wiadomo co zrobić, bo nikt tego nie chce kupić. Kto by kupił zakład w którym rządzą związkowi terroryści? No więc robimy na nich zrzutę...
- SKOK-i to małe imperia finansowe różnych cwaniaków, nad którymi nikt nie sprawuje żadnej kontroli. A powinien. Znam kilku takich, co skorzystali a dzisiaj mają na głowie komorników, bo nie dali rady udźwignąć kosztów 'pożyczki', o nieprzyjemnych wizytach 'windykatorów' nie wspominając.
Więc nie bardzo rozumiem, po co te narzekania? Te działania rządu w moim odczuciu idą akurat w dobrym kierunku. Choć np. sprawa ryneczków to nie działka rządowa, tylko samorządowa.
Dodał bym tu jeszcze kilka rzeczy- likwidację spółdzielni mieszkaniowych w dotychczasowym kształcie, czy redukcję zatrudnienia w administracji. Żeby nie było, że wszystko m i się podoba- wielkiego minusa ma u mnie ten rząd za podwyżkę podatków, kiepskie postępy w budowie autostrad i wprowadzania opłat na odcinkach dróg zbudowanych za państwowe pieniądze.
No i co to takiego ten tytułowy 'PROJEKT POLSKA'? Chce Pan, żeby kupcy handlowali gdzie uznają za stosowne, żeby każdy mógł sobie założyć jakiś parabank, żeby kibice mogli bezkarnie demolować stadiony i miasta, a przedsiębiorstwami rządził lud pod przewodnictwem związkowej braci? To co Pan proponuje to mieszanka anarchii i socjalizmu. Z drugiej strony, to zdaje się solidarnościowi działacze o to walczyli- o socjalizm z ludzką twarzą. Tyle, że od dawna wiadomo, że to utopia.
Na niektóre tematy mam swoje własne zdanie, na inne zdania nie mam. Innych możliwości nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka