Dziś pan Kochanowski oburzył sie na sposób zatrzymania polskich żołnierzy oskarżonych o zamordowanie cywilów w Afganistanie. Szczególną uwagę zwrócił na to, ze przy zatrzymaniu żołnierzy skuto i przygięto do ziemi. A przecież to nic niezwykłego, takie fotki i filmy widać w mediach co drugi dzień. Tu rodzi się pytanie, czy pan rzecznik ogląda telewizję sporadycznie, czy też jego wrażliwość budzi się w wyjątkowych okazjach.
Okazjach kontrowersyjnych, które dzielą społeczeństwo na pół i pozwalają zwrócić uwagę tegoż społeczeństwa na jego skromną osobę. Nie zdziwiło by mnie to, gdyby pan rzecznik zwrócił wcześniej uwagę na fakt, że wleczenie nosem przy ziemi zarezerwowane jest dla bandytów stawiających opór. Niestety, w mediach oporu zazwyczaj nie widać, a jeśli był wcześniej, to media nie są łaskawe go pokazywać. Jeśli tak, to taki sposób zatrzymania należy uznać za normę, jeśli nie, to RPO powinien był wcześniej wyrazić swoje wątpliwości.
W tej sytuacji wygląda mi na zwykłego sępa, który na tragedii tych ludzi próbuje zwrócić na siebie uwagę, ponieważ nawet nie próbuje spojrzeć na problem szerzej i ogranicza go do tego jednego, konkretnego przypadku.
Na niektóre tematy mam swoje własne zdanie, na inne zdania nie mam. Innych możliwości nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka