Dziś Jarosław Kaczyński przyznał, że telefony pielęgniarek były zagłuszane. Co prawda to zagłuszanie niekoniecznie miało to coś wspólnego z ich protestem, ale jako przestępcy pielęgniarki w pełni na to zasługiwały, bo w końcu okupacja gmachu premiera to groźne przestępstwo, o ile premierem jest akurat Kaczyński. Były inne przyczyny zagłuszania. Jakie, były premier nie raczył już powiedzieć, a szkoda, bo chętnie poznał bym ważne powody, dla których sygnał nadajników GSM jest zagłuszany, i to w okolicy siedziby premiera. Ciekawe, w jakim trybie takie zagłuszanie jest możliwe i kto wydaje decyzję o takim zagłuszaniu. No i oczywiście, na ile to powszechna praktyka.
Premier odniósł się też do słów ministra Ćwiąkalskiego, który stwierdził, że jeśli podejrzenia wobec Kaczyńskiego się potwierdzą i okaże się, żę to on jest odpowiedzialny za zagłuszanie komórek, to może on trafić do więzienia.
Oświadczenie ministra Ćwiąkalskiego, to nowa jakość w życiu publicznym. Mówienie o uwięzieniu szefa największej partii opozycyjnej, to coś takiego jeszcze się nie zdarzyło - powiedział J. Kaczyński
http://wiadomosci.onet.pl/1694734,11,item.html
To zdanie wyraźnie pokazuje że Kaczyński myślał i nadal myśli o sobie jak o świętej krowie, której nie można nic zrobić niezależnie od tego, jaką szkodę wyrządzi. Dla niego to niepojęte, by szef takiej partii jak PiS, mającej w nazwie prawo i sprawiedliwości mógł odpowiadać przed kimkolwiek za własne przestępstwa.
Myli się też prezes Kaczyński twierdząc, że to nowa jakość. Wszyscy doskonale pamiętają, co mówił o Lepperze Kaczyński, zanim zostali na krótko kumplami- miejsce Leppera jest w więzieniu. Podobne głosy można było usłyszeć często pod adresem Prezydenta Kwaśniewskiego czy premiera Millera.
To nie nowa jakość, to chleb powszedni polskiej polityki.
Na niektóre tematy mam swoje własne zdanie, na inne zdania nie mam. Innych możliwości nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka