Pod koniec ubiegłego roku polski Sejm głosami większości, jedynej prawej i sprawiedliwej partii postanowił upokorzyć chrześcijan niebędących katolikami odmawiając podjęcia uchwały w sprawie 500-leia Reformacji. Liberum veto posłanki Siarkowskiej oraz pogardliwe zabiegi wybitnej specjalistki od mrożenia projektów uchwał posłanki Ewy Kruk ośmieszyły także samego Marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego.
W poprzednich moich wpisach i komentarzach wskazywałem, że Sejm ma szansę wyjścia
z twarzą z tego blamażu przyjmując w styczniu uchwałę w sprawie 445. rocznicy uchwalenia konfederacji warszawskiej. O dziwo taki projekt został zgłoszony przez grupę posłów reprezentowanych przez Panią Poseł Urszulę Pasławską 25 stycznia bieżącego roku. Miałem nadzieję, że posłowie których usta pełne są słów o polskiej tolerancji religijnej, wspaniałości I rzeczypospolitej itd. zreflektują się i wyrażą „uznanie i cześć pamięć twórców nowoczesnego państwa, otwartego na różne religie i różne narodowości, które w duchu szacunku i zrozumienia współtworzyły jeden naród.”
Niestety projekt uchwały (druk 2239) ponownie wpadł w ręce Królowej Lodu – szefowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Postanowiła ona tak jak w przypadku poprzednich 4 uchwał dotyczących Reformacji ,nie nadać uchwale żadnego biegu. Ot po prostu włożyła projekt do zamrażarki i uznała, ze wszystko jest ok. Wbrew zwyczajowi sejmowemu. Zdecydowała, że wyrażanie uznania i czci dla twórców I Rzeczypospolitej to za wiele.
Przypomnę słowa Marka Kuchcińskiego: „ Konfederacja Warszawska z 1573 roku, która była czymś wyjątkowym, akt ten bowiem gwarantował tolerancję religijną. A więc państwo bez stosów w otoczeniu inkwizycyjnym”. Panie Marszałku piękne słowa, słowa, słowa…Jednak mowa trwa kiedy za słowami nie idą czyny. Pani Kruk się z Panem nie zgadza i blokuje po raz kolejny uchwałę wskazującą na wielkość Polski i jej historii. Komuś widocznie przeszkadza, że Polska nie składa się widocznie z samych bladolicych obrzezanych rzymskich katolików tylko głośno tego nie mówi. Po raz kolejny obecna ekipa rządząca Polską chce pisać historię na nowo przy okazji ją fałszując.
