fot. Marcin Żegliński
fot. Marcin Żegliński
Tygodnik Solidarność Tygodnik Solidarność
644
BLOG

Gigant jednak na sprzedaż

Tygodnik Solidarność Tygodnik Solidarność Gospodarka Obserwuj notkę 0

Kończą się ustalenia dotyczące sprzedaży PKP Cargo, ale związkowcy wciąż walczą o pozostawienie spółki w polskich rękach.

Ważnym etapem na drodze do sprzedaży tej największej w Polsce kolejarskiej spółki zajmującej się przewozami towarowymi, a jednocześnie jednej z najbogatszych, przynoszącej największe dochody, jest uzgodniony przez związki zawodowe i zarząd pakiet gwarancji pracowniczych. Jego przyjęcie, jak zaznaczają przedstawiciele „S”, jest warunkiem prywatyzacji polskiego przewoźnika towarowego.
Pakiet musi zostać teraz zaakceptowany przez odpowiednie organy korporacyjne PKP S.A. i PKP Cargo oraz Ministerstwo Skarbu Państwa.

To nie koniec negocjacji

Henryk Grymel szef kolejarskiej „S” tłumaczy: – Pakiet podpiszemy dopiero wtedy, gdy prezes Cargo uzyska odpowiednie zgody. Gdybyśmy zrobili to teraz, uruchomione zostałyby procedury prywatyzacyjne, po czym PKP S.A. lub minister skarbu mógłby zakwestionować kształt pakietu i pracownicy Cargo zostaliby na lodzie.
Co udało się ustalić? W dokumencie są zapisy, które dotyczą m.in. gwarancji zatrudnienia i premii prywatyzacyjnej. Pracownicy, którzy pracują w Cargo ponad 25 lat (a tych, jak zaznacza przewodniczący Grymel, jest prawie 70 proc.) dostaną gwarancję zatrudnienia do emerytury. Ci, którzy pracują krócej, będą mieli zagwarantowane zatrudnienie przez sześć lat.
Premia prywatyzacyjna dla pracowników także będzie zależeć od stażu pracy. Pracujący krócej dostaną 80 proc. średniego wynagrodzenia w PKP Cargo, a ci pracujący najdłużej – jego dwukrotność.
Wstępne ustalenia` zapisane w pakiecie gwarancji pracowniczych wcale nie oznaczają zgody „S” na sprzedaż spółki. A przede wszystkim na jej sprzedaż inwestorowi strategicznemu.
– Sprzeciwiamy się przede wszystkim takiej formie prywatyzacji. Drugi pod względem rozmiarów przewoźnik kolejowy w Polsce jest siedmiokrotnie mniejszy od PKP Cargo S.A., nie stać go więc na zakup spółki. Na większościowy pakiet akcji PKP Cargo S.A. stać tylko kolej niemiecką lub rosyjską, które są i mają pozostać państwowe. Więc co to będzie za prywatyzacja, kiedy polską firmę państwową kupi zagraniczna firma państwowa? – mówi Henryk Grymel.
Nikt nie chce ujawnić pracownikom, kto jest zainteresowany kupnem PKP Cargo, ale z pewnością są wśród nich najwięksi konkurenci spółki, czyli państwowa kolej niemiecka DB, państwowa kolej francuska SNCF oraz państwowe kolej rosyjskie RŻD.
Miejsce państwa polskiego w roli właściciela PKP Cargo zajęłoby wtedy inne państwo. Lecz związkowcy wykazują też, że taki sam skutek będzie miała sprzedaż spółki inwestorowi finansowemu, bowiem tego typu inwestorzy po kilku latach działalności sprzedają udziały inwestorowi branżowemu (a tu znów wchodziłyby w grę koleje niemieckie lub rosyjskie).

Tylko giełda

19 października szefowie trzech największych central związkowych działających na kolei (Henryk Grymel z Solidarności, Stanisław Stolorz z Federacji Związków Zawodowych Pracowników PKP i Leszek Miętek z Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych) zwrócili się do premiera Donalda Tuska o wydanie dyspozycji ministrowi infrastruktury i prezesowi zarządu PKP S.A. w sprawie wstrzymania dalszych prac nad prywatyzacją PKP Cargo S.A., poprzez jej sprzedaż inwestorowi strategicznemu.
Szefowie związków przekonują, że z wypowiedzi prezes PKP S.A. Marii Wasiak wynika, iż chce ona szybko dopuścić do badania stanu spółki (tzw. due dilligence) przez zainteresowanych zakupem Cargo jej głównych konkurentów rynkowych. Tymczasem przed wyborami sprawa była wyciszona.
Związkowcy apelują do premiera o przyjrzenie się tej sprawie, bo w przeciwnym razie, działając metodą faktów dokonanych, prezes zarządu PKP S.A. doprowadzi do sytuacji, w której to premier będzie odpowiedzialny za przeprowadzoną prywatyzację.
Związkowcy, zjednoczeni w walce o zachowanie Cargo w polskich rękach, uważają, że PKP Cargo może zostać sprywatyzowane jedynie przez giełdę, żeby udziały trafiły do wielu inwestorów. Dzięki temu, przy rozproszonym pakiecie polskie państwo nadal będzie mogło (nawet dysponując mniejszościowym pakietem akcji) skutecznie wpływać na decyzje w PKP Cargo.

Spółka nie gotowa

Lecz przede wszystkim, zdaniem związkowców, PKP Cargo nie jest przygotowane do prywatyzacji, gdyż nie zostało, mimo ustawy, wyposażone w majątek konieczny do jego funkcjonowania. Związkowcy argumentują, że spółka nie ma wystarczającego majątku do samodzielnego prowadzenia działalności i zwracają uwagę, że w tej sprawie należy przeprowadzić niezależny audyt.
Drugi argument to nieaktualna wycena spółki. Ich zdaniem wycena sprzed ponad roku uległa całkowitej dezaktualizacji. Może to narazić skarb państwa na ogromne straty.
Związkowcy zwracają uwagę, że przez ostatni rok nastąpiła poważna zmiana warunków działania spółek kolejowych. Wprowadzane przez Unię Europejską przepisy obniżą o blisko 2/3 stawkę za dostęp do torów (obecnie torami zarządza niezależna spółka). Związkowcy szacują, że wynik finansowy Cargo tylko z tego powodu zwiększy się nawet o 800 mln zł netto. To zaś zwiększy wartość całej spółki do nawet 4 mld zł. A nie zostało to uwzględnione w wycenie. Związkowcy liczą na jej zaktualizowanie przez niezależnych ekspertów. Jak informują prezes Cargo Wojciech Balczun podczas obchodów 10-lecia spółki mówił o zysku netto wypracowanym przez 8 miesięcy tego roku na poziomie ponad 170 mln zł. Tymczasem MSP chce sprzedać pakiet kontrolny spółki za blisko dwa miliardy zł. To oznaczałoby, że inwestorowi pieniądze zwrócą się już po kilku latach działalności

PKP Cargo jest drugim pod względem wielkości przewozów przewoźnikiem kolejowym w Unii Europejskiej. W Polsce jego udział w przewozach wynosi ponad 70 proc. Spółka przewozi ładunki dla wszystkich największych firm w kraju i transportuje większość surowców i materiałów z państw WNP. Ma zatem wgląd, poprzez listy przewozowe, w specyfikacje obrotu handlowego (dane szczególnie wrażliwe) wszystkich branż polskiej gospodarki a poprzez swoje frachty przewozowe wpływa na jej konkurencyjność.
We wrześniu spółka przewiozła 11 mln ton towarów. Po trzech kwartałach 2011 roku przewozy spółki wyniosły 98,86 mln ton, czyli 13,2 proc. więcej niż rok wcześniej (87,30 mln ton) i o 13 proc. powyżej planu (87,50 mln ton).

Maciek Chudkiewicz

Lubię to! facebook.com/TygodnikSolidarnosc

niezależny magazyn społeczno-polityczny.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka