Ponad rok temu Tomasz K. i Adam Z. (na zdjęciu powyżej) wybili szyby w mieszkaniu Michała Tuska, syna premiera Donalda Tuska. Zostali oskarżeni przez prokuraturę o zamach na zdrowie i życie rodziny byłego premiera. Zostali oskarżeni … do czasu i …. to by było na tyle. Te oprychy i miejskie szumowiny od niedawna pracują w … spółkach Skarbu Państwa. Tomasza K przygarnęły „Wody Polskie” a Adama Z zatrudniła na stanowisku referenta jedna ze spółek energetycznych w Grupie Enea. Obu czeka wspaniała kariera zawodowa pod opiekuńczymi skrzydełkami Prawa i Sprawiedliwości.
W zaistniałych okolicznościach …. „awansu społecznego” jak wyżej tych lumpów nie jest trudno się domyśleć z czyich inspiracji dokonano wybicia szyb w mieszkaniu Michała Tuska. PIS zbiera wokół siebie takie właśnie upadłe odpady zawodowe i moralne. Szeregi PIS są właśnie pełne ludzi z rynsztoku i z marginesu społecznego. Tacy właśnie zrobią wszystko co im się każe. Oni nie mają żadnych hamulców moralnych….
Tego rodzaju nominacje stanowią obrazę podstaw uczciwości i porządku publicznego. Odbiór w społeczeństwie takich decyzji kadrowych inspirowanych przez t.zw. „dobrą zmianę” musi być fatalny. Potwierdza się tylko znana już prawda, że „Misiewicze są wszędzie”. Wobec nich władze przejawiają obojętność i tumiwisizm; udają, że nic się nie stało a tym samym demoralizują społeczeństwo i coraz bardziej pogłębiają jego podziały.
Dzieje się w naszym kraju coraz gorzej i coraz bardziej rozwój wypadków przypomina dokładnie to co działo się w latach 30ch XX wieku w Niemczech. Dyktatura, rządy jednej partii, bojówki i prześladowania, pochwała skrajnego nacjonalizmu, pobłażanie postawom i akcjom jawnie faszyzującym i przypominanie "kto nie z nami ten przeciwko nam" niczego dobrego nie wróżą. Niestety, w większości opuścili już ten łez padół ci co żyli w tamtych strasznych czasach lat 30ch i 40ch ubiegłego wieku i mogliby dać świadectwo ludzkiej podłości. Dlaczego przez Kaczyńskiego i jego akolitów musimy zmierzać po raz kolejny do tragicznej powtórki z historii, oczywiście w skali - na szczęście – nieporównywalnie mniejszej ale jednak? Czy naprawdę nie umiemy wyciągać wniosków z historii? Czy musimy pozwolić by ta chora władza całkiem nas ubezwłasnowolniła?
Trzeba mieć wiarę i nadzieję, że w końcu nastąpi jednak przebudzenie oraz dokonają się zmiany na szczeblu władzy na tyle silne polityczne i uczciwe, że tych wszystkich obecnych włodarzy kraju dokumentnie i sprawiedliwie się rozliczy i osądzi a całą tą bandę wspierających ich bezrefleksyjnie zakompleksionych, zaściankowych, wiecznych niedouków ale zawsze silnie religianckich oprychów i szumowin reprezentujących społeczny rynsztok, potrafiących tylko wrzeszczeć oklepany slogan Bóg, Honor i Ojczyzna podda się prawdziwej edukacji a nie tylko wykładom na szkółce niedzielnej prowadzonej z ambony.
