Siedzi baca na przyzbie spalonej chaty i tak gada do swojej baby.
- Ze nos zbójcy naśli, to ich zbójeckie prawo…
- Ze mi owiecki pobrali, to ich zbójeckie prawo…
- Ze nom chaupe spalili, to ich zbójeckie prawo…
- Ze cie wyruchali, to ich zbójeckie prawo…
- Ale ześ ty psy tem tyłkiem rusała, to nic ino zwykłe kurewstwo.