Wiejski groch z kapustą

Jestem na wsi, więc polityka mi wisi dorodnym kalafiorem...Nawet nie mam czasu poczytać Salonu...

Na wsi inne rzeczy się liczą, więc dla oderwania was od podpisów prezydenta, ustawy medialnej, Stronnictwa Piskorskiego itd itp trochę tzw realu.

W Węgorzewie powołano Straż Miejską w sile sztuk dwóch - Komendant i zastęca - nie wiem, może to są złośliwości, być może jest ich więcej, ale przypuszczam, że wątpię.

Niestety Straz Miejska chce byc Strażą Wiejską.Latają po okolicznych wsiach i straszą mieszkańców...Ale my się nie damy !

Z zaskoczenia wzięli dwa gospodarstwa - Pan Strażnik chciał udac się " za potrzebą" a to była prowokacja.Zwizytował łazienkę, zobaczył pralkę automatyczną i zaczął podążać "tropem rury" do szamba...O szampach wiejskich mozna by dużo i nie  będzie to bynajmniej poemat...

O śmietnikach ( każdy ma umowę z ZUK, więc tu nic nie upolują), porządku na podwórku nie wspominam...Nawet skoszona trawa leżaca w kącie ogródka im się nie podoba...Biorą próbki z komina do analizy, żeby sprawdzić, czy nie pali się plastikiem...głupi chyba ! Każdy chłop wie, że od plastiku mu sie komin zatyka, pojemniki na plastik w każdej wsi a drewna u nas dostatek...

Ale tak jak wspomniałam nikt już się na Straż nie natnie...

Kto ma z  dawnych czasow sławojkę ten wywiesza papier  toaletowy, kto nie ma ten twierdzi, ze chodzi za stodołę  i tam wysyła Strażnika.

Kobity powystawiały na podwórka balie z tarami i gra...

Teraz na szczęście Straz zajęta Rokowiskiem...

Wreszcie jesteś w Europie

Więc Straż Miejską miłuj chłopie !

Podobno w R. ma być rondo - myślałam, że umrę ze śmiechu, ale niestety okazało się, że rondo ma powstać w związku z otwarciem granicy...Na szczęście przyjechał jakiś notabl, Straz - tym razem Graniczna obstawiła całą drogę, notabl zwizytował krze no i zdecydował, że przejście powstanie na Świety Nigdy - tzn dopiero kiedy otworzą przejście w Momotach...Nie wiem, co ma przejście na Ukrainę z przejściem do Obwodu Kaliningradzkiego, ale na tę okoliczność ( tzn nie otwarcia) wychyliłam flaszkę Desperados...

Desperados w sklepie Jolki po rewelacyjnej cenie 4,20...Jolka sprzedając podzieliła się swoją opinia na temat piwa - po trzech butelkach Desperados głowa mi napier... Przypuszczam, że mnie po trzech butelkach każdego by nap..., insza inszość, że to 6 %

Z Obwodu i tak juz nie ma co przywozić - wódka droga, wiza całoroczna (przemytnicza) kosztuje 1300, papierosów mozna tyle, co kot napłakał, jeszcze benzyna, ale chociaz sąsiad przywozi nie zaryzykuję (3,50)

Jak już wspominałam, konserwator zabytków poinformował mnie, że wraz z ziemią nabyłam grodzisko wczesnośredniowieczne.

Teraz uściślił informację - mogę wykaszać sprzętem lekkim i paść kretorogie - tzn owce i kozy.

"Duńczyki"( córka z zięciem ) pod tę definicję nie podpadaja, a szkoda !

Pustoszyłam ogród sąsiada, bo koperek,szczypior i rzodkiewki jedli w ilościach hurtowych do twarożku, który niestety już w ogrodzie rosnąć nie chce...A dla wnuczka Maciusia latałam trzy razy dziennie, bo marchewka nie śmiała być starsza niż godzinę, a truskawki 10 minut.

Na co dzień maja swój ogród, u mnie niestety, jak się Koteusz przekonał rosną tylko chwasty i drzewa owocowe.

Maciuś właśnie odjechał do Warszawy a uwożąc 60 wiejskich jaj, a ja zamiast lać ślozy włazłam na Salon...

Całuski dla wszystkich spod ruskiej granicy !