Spóźnione podziękowania

Myślałam,że wpiszę gdzieś w formie komentarza,ale chyba jednak jest warte osobnej notki.

Coraz dalej od pogrzebów,ale coraz więcej się dowiaduję,bo jednak mimo kampanii wyborczej płoną znicze pod Pałacem,ludzie idą do pracy pod okiem swojego śp Szefa spoglądającego z portretu ustawionego w hollu.I wywiady,listy, pretensje członków rodzin tych,którzy zginęli w Smoleńsku.

Nie chcę się odnosić do wkładu w uroczystości pogrzebowe rządu.
No,tak to już jest,że jeżeli coś wyszło dobrze to uważamy,że tak po prostu powinno być.Jak źle,to mamy pretensje,normalne.

Najwięcej pretensji było o nieszczęsny Torwar.

Nie chcę wypowiadać się gdzie powinny,gdzie nie powinny stać trumny i dlaczego.

Chciałam tylko podziękować pracownikom Zakładu Usług Komunalnych w Warszawie.

Bo to oni zajmowali się wszystkim.Począwszy od ich szefa po członków ich rodzin.

Kupowali sztuczną trawę,malowali lakierem po nocach podstawy pod trumny,zajmowali się kateringiem.

Robili to 24/godz na dobę nie pytając się kto im i kiedy zapłaci.

Kiedy dziękowałam żołnierzom biorącym udział w uroczystościach pogrzebowych ktoś w komentarzu napisał:musieli to robić,dowódca im kazał.Nie chcę ciągnąć tego wątku,chcę tylko uprzedzić komentarze pod tym tekstem.

Nikt nie kazał szeregowemu pracownikowi ZUKu zawieść nowo kupionych,ale pogniecionych obrusów do domu.Nikt nie kazał żonie tego pracownika prasować je po nocy.

I za to wszystko chciałam im podziękować,bo pewnie przykro im czytać niektóre teksty