PJN - co ja sądzę?

Pod koniec września 2008 roku pisałam tak o nowym ruchu Polska XXI:

" Po pierwszym zachwycie nowością Ruch umrze śmiercią naturalną.   Wybrali dobry moment - sobotę.Nic się nie dzieje,w niedzielę trochę programów typu Loża Prasowa,będzie o czym pogadać,zwłaszcza,że PIS dalej bojkotuje TVN.

Na pierwszy wariant wskazuje też fakt,że nawet część z polityków kojarzących się z Polską XXI nie deklaruje jasno przystąpienia do Ruchu.Zalewski podobno jest kuszony przez PO,nie wiadomo co z Rokitą.Na Portalu nic specjalnie ciekawego się nie dzieje.Jedyny wyrazisty  Dutkiewicz musiałby się zdecydować,czy zarządza Wrocławiem,czy zajmuje się Ruchem.No i co z forsą ? Nie przypuszczam,aby zastawili swoje domy i wzięli pożyczki,jak podobno kiedyś niektórzy z PIS."

To był pierwszy wariant, jak widać się sprawdził .

Czy można porównywać z Partią Joanny?

I tak i nie.

Nie, bo jednak jest 17 posłów, którzy utworzyli klub parlamentarmy.Do wyborów prawie rok - przez ten czas członkowie Ruchu mają święty spokój, dostęp do sejmowych mikrofonów a być może i stanowisko wicemarszałka.
Ale coś za coś - przez rok urok nowości zblaknie, no i co to za urok? W sondażach nie widać jakiś olśniewających rezultatów, ale nie chcę się ośmieszać i podawać wyników. Bo jaki można podać? Jeden czy osiem procent? A może średnią, czyli 4,5??

Nie, bo Polska XXI nie wzbudzała takich emocji jak partia PJN. NIe zaczynała od obrzucania inwektywami PISu, dlatego teraz część tworząca Polskę Plus mogła do PISu powrócić.

Nawet europoseł Zalewski po kilku mało płomiennych mowach ( kiedy wkupywał się w łaski PO) teraz praktycznie nie pokazuje się w mediach, a na pewno nie wspomina o dawnej partii.

Tak, bo PJN tworzą ludzie słabo ze sobą związani. Część stanowi dawny Sztab Wyborczy - też bardzo między sobą zróżnicowany, reszta to posłowie dietetyczni. Doskonale wiedzą, że nie mają szans na poczesne miejsca na listach PISu, w nowej partii dostaną "jedynki". O ile PJN wejdzie do Sejmu oni też.

Na koniec co sądzę o ich szansach?

Odpowiem tak - w polskiej polityce  niczego nie można przewidzieć.Gdyby faktycznie Platforma zaczęła się sypać PJN ma duże szanse.

W przeciwnym wypadku nie wróżę sukcesu. Wyborcy PISu zawsze będą widzieli w nich zdrajców. Wyborcy PO będą widzieć "oszustów usiłujących wcisnąć im Kaczyńskiego".

Innych wyborców na horyzoncie nie widzę - zaprezentowane dzisiaj wodolejstwo na pewno nie porwie "milczących niegłosujących".

No i na koniec. Co robi w tym towarzystwie PAWEŁ KOWAL??