Pisiaki - luzik!

Dzisiaj rano pod notką Pyzola wymieniłam uwagi z Kazetem - chodziło o wpisy pana M. które już nawet nie śmieszą - ludzie zaglądają tylko ze względu na Niepokorną - załapie się na pudło czy nie?

I uświadomiłam sobie, że podobnie jest z Platformą i Tuskiem. To znaczy jeszcze słucham, ale już absolutnie się nie denerwuję, a czasami po prostu się śmieję. Ze wszystkiego - i z kolejnych spotów i z podróży tuskobusem i z panienki, która ukończyła 4 fakultety i ma pracę, a więc szczęśliwa komplementuje Premiera ( dlaczego nie jest w pracy???) , z wpisów Radeczka i z min Kidawy-Błońskiej. No a już akcja celebrycka to miód na moje uszy.

A tak ostrzegałam - wystrzelacie się przed terminem! Z jednej strony straszyliście tym Strasznym Kaczorem, z drugiej strony twierdziliście, że nikt poza paroma staruszkami nie chce na niego głosować. No i co teraz? Wszyscy się uodpornili na strachy ( to tak jak ze szczepionką, ciągle serwowaliście dawki przypominające) a słupki PISu strzelające w górę mówią, że kłamaliście - tylu staruszek w Polsce nie ma:))

Nie wiem, czy Palikot wejdzie do sejmu - trudno ocenić, czy dostanie 4,8% czy 5,2% - ale przecież to nie PISowi odbierze głosy tylko Platformie i SLD. Ja nie wierzę w żadną frekwencję rzędu 45%, będzie góra 40% - a i to będzie dobrze. No i liczę na ten sam wynik dla PISu - 40% ! Ale nawet gdyby miał tylko 2% przewagi w stosunku do Platformy to będzie klęska Tuska. Prezes mógł sobie pozwolić na przegrane wybory - Donald nie może. Dlatego końcówka kampanii to będą coraz bardziej nerwowe ruchy - i Premiera i sztabowców. I coraz większy obciach.

PS Byłam dzisiaj po prawej stronie Wisły. Pełno plakatów PISu i to nie na słupach tylko na szybach sklepów. W kiosku szukałam "Uważam, rze" wśród różnych Wprostów i Newsweeków. Były odłożone osobno, Pani powiedziała, że doskonale się sprzedają i kupuje przede wszystkim młodzież. Potem wyraziła swoje zdanie o aktualnie rządzących, ale nie będę cytować przed 23:))