Byłam w Palladium na konwencji PIS kończącej kampanię wyborczą. Nie mam siły pisać, zwłaszcza, że do ciszy już tylko dwie godziny, kto podjął decyzję ten podjął, część może nawet nie wie czy pójdzie czy nie na wybory.
Było i wzniośle ( pani Łaniewska deklamująca Jana Pawła II i klasyków) i śmiesznie (Siara). Był oczywiście Prezes, nawet raz zabawił się w konferansjera, było kilku kandydatów - ale nie wygłaszali drętwych mów, czasami nawet śpiewali ( i to kto - chirurg!). Pod koniec śpiewano - był pan Górszczyk, autor - Titanica. Ciekawa jestem czy zbieżność nazwisk Marzena Górszczyk-Kęcik jest przypadkowa?
W czasie śpiewania refrenu na ekranie wyświetlano zdjęcia Donalda - przy sterze, w czapeczce, Grabarczyka z kwiatami. Najbardziej śmieszył mnie młody człowiek (chwalił się, że był u Lisa jako publiczność) , który na ten czas zasłaniał sobie oczy banerem PISu. W ogóle młodzieży obu płci było dużo. Także paru salonowiczów.
Wytrwali ( to ja!) zdobyli autografy w książce Prezesa. Sorry, Pyzol - nie przewidziałam, że się uda, w torebce na wszelki wypadek miałam tylko jeden egzemplarz.
A więc możemy śpiewać nawet w ciszy wyborczej:
Ale za to niedziela, ale za to niedziela, niedziela będzie dla nas!
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
