Musimy wreszcie dorosnąć

Tak - dobrze jest być dzieckiem odpowiedzialnych rodziców.Nie musimy o niczym myśleć - oni zadbają o wszystko - dach nad głową, jedzenie,ubranie, zabawki, wczasy. Niestety jedzenie jest zdrowe, kłaść się trzeba przed północą, nie ma mowy o siedzeniu 24/dobę przed komputerem itp itd
A nieodpowiedzialni? Możemy robić wszystko, ale jedzenia czasami brakuje, starzy cały dzień poza domem, czasami w domu, ale pijani.
I tak źle i tak niedobrze.
No więc słuchamy słowiczych pień, tak jak dzisiaj.Miller będzie opowiadał jak to o nas zadba - część jednak pamięta co było kiedy już rządził. Gdyby rządził dzisiaj byłoby jeszcze gorzej - co to jest dziura Bauca w stosunku do dziury Rostowskiego?
A Palikot? 0% bezrobocia - tak, praca do końca życia. W zamian "wolne konopie" aby człowiek nie myślał tylko zasuwał. Ku chwale - no właśnie, czego? A może kogo - Palikota?
Jak długo będziemy oddawać nasze i naszych dzieci życie w ręce nieodpowiedzialnych polityków? Ja rozumiem trochę tych niegłosujących - chociaż nie mam pojęcia ilu nie idzie z powodów ideologicznych (wszyscy są tak samo beznadziejni) a ilu z lenistwa.
Ale ci, co głosowali na Palikota? Na co liczyli - że za dotknięciem magicznej różdżki po zdjęciu Krzyża z sali sejmowej i zagonieniu wszystkich katolików do kruchty stanie się cud? I diabeł pobłogosławi Polskę?
Nie, nie namawiam do głosowania w następnych wyborach na PIS. Namawiam do myślenia, zanim wrzuci się głos do urny. Namawiam do wymagania od tych na których się głosowało! To naprawdę przynosi rezultaty, ale trzeba chcieć i być konsekwentnym.Pamiętacie akcję "Ratuj maluchy"? Dotąd dostaję od państwa Elbanowskich informacje. Ktoś powie, że MEN i tak by się wycofał z powodu nieprzystosowania szkół. Naprawdę? Jak dotąd rządowi nic nie przeszkadzało - im gorzej była przygotowywana "reforma" tym szybciej się ją wprowadzało.
Teraz są na tapecie zmiany w programach nauczania liceum, w tym najgłośniej słychać o historii.
A wg mnie to jest sprawa przede wszystkim nowych podręczników. Co zmiana to nowy podręcznik, zupełnie niekompatybilny z poprzednimi.
Naprawdę nic z tym nie można zrobić? Nie na skalę Polski, ale na skalę szkoły? Dlaczego rodzice się nie buntują tylko kupują te wszystkie podręczniki, debilne zeszyty ćwiczeń itp itd? Jak pamiętam swoje szkolne czasy to tak naprawdę były mi potrzebne dwa - w szkole podstawowej. Jeden z jakimiś czytankami z polskiego, drugi - zbiór zadań z matematyki.W liceum już tylko zbiór zadań - bo lektury pożyczałam w bibliotece.Przypominam że internetu w tych czasach nie było.
Dzisiaj w bogatej Danii uczniowie na początku roku dostają ze szkoły podręcznik po starszym koledze - w całym kraju ten sam. I jakoś nie widzę, żeby były głupsze od swoich polskich kolegów.
Tak, wiem - nie każdy się tak interesuje polityką jak ja. Ale niektóre fakty chyba do nich  docierają? I co? Naprawdę wyborca PO musi głosować na panią Kluzik? Nikogo innego na tej liście nie było?
I nie mówcie mi, że tak jest wszędzie.Wszędzie to klasa polityczna jest jednak trochę bardziej dojrzała. U nas nie - więc to my musimy jak najszybciej dojrzeć. Bo przecież tego od nas "elita" ciągle wymaga - oni mogą robić co chcą.No to może spełnimy ich marzenia?