Wystarczy panie Prezesie!

Byłam zaskoczona tak jak wszyscy oświadczeniem Prezesa 3 maja. Nie uważałam tego za błąd, no, może zalicytował za wysoko mówiąc o przeniesieniu Euro2012 - ale wiedziałam, że będzie się działo i nie zawiodłam się.
Z przyjemnością oglądałam wicie się wszystkich doradców Prezydenta z byłej Mumii Wolności, moralne wzmożenie innych, w końcu zakłopotane milczenie reszty. Tak - po raz n-ty Kaczyński zmusił wszystkich do opowiedzenia się po jednej ze stron - lanie wody przez Premiera też było zauważone i ocenione.
I wystarczy, i chwatit.
Już nie mówię o tym, że nie każdy rozumie tak naprawdę o co chodzi - każdy wie, że nie należy bić aresztowanych ale już w sprawie wpychania czy odwrotnie wyciągania z rąk Putina Ukrainy panuje kompletny chaos. Trzeba naprawdę być doskonałym znawcą problemu aby przyznać rację jednej czy drugiej stronie.
A Euro? Mnie z wielu powodów kompletnie nie interesuje, jak pewnie wielu osób, ale jednak nie wszystkich. Jeśli chodzi o piłkę kopaną nie mam większych wątpliwości - jeśli nie będzie sędziów przymykających oko na faule gospodarzy a rozdającym na prawo i lewo czerwone kartki przybyszom pewnie zagramy trzy mecze - jakie, każdy wie.
Ale jeśli już chodzi o Polskę i o jej odbiór przez przyjezdnych to jednak chciałabym, abyśmy wypadli na 3+ jeśli nie na 4-.
Wszystko jedno jak, nawet gdyby po prostu kibice byli bez przerwy pijani i w ogóle nie kojarzyli gdzie tak naprawdę są.Może przylecą samolotami i nie będą musieli jeździć po naszych autostradach inaczej. Może żaden sufit im na łeb nie spadnie przy wejściu na Stadion Narodowy. Może w końcu ja sama przeżyję jakoś, tak jak HGW te 5 dni meczowych w Warszawie.
Drogi się przez te parę tygodni nie wybudują - nie ma sensu zwoływać następnej konferencji na piaskach.Zapowiedź bojkotu już przyniosła rezultaty. Kto chce się kompromitować niech to robi na własny rachunek - nie trzeba samemu tego podkreślać. Myślę, że akurat w tym wypadku każdy widzi na własne oczy, do tego są jeszcze jakieś niedobitki dziennikarzy. No i jacyś członkowie PISu - Prezes sam nie musi w każdej sprawie zabierać codziennie głosu.
Bo i kibice i nie kibice mają jeszcze inne zmartwienia - emerytury, leki, dzisiejszą podwyżkę stóp procentowych.
Na pewno nie samym Euro i Tymoszenko człowiek żyje.