Frekwencja

Wiem,że pisanie o wyborach w Platformie przed godziną 10 jest ryzykowne. Za niecałe dwie godziny dowiemy się, czy Gowin dostał 20, 15 czy 10%. Na pewno nie jeden procent jak wróży Żakowski. Ja podejrzewam jednak wyniki w granicach 8 -10%, w końcu jak wiele osob zauważyło - wyniki z internetu już dawno są znane, to dlaczego przeciek dotyczył wyników korespondencyjnych? No i skąd ten przeciek, bywają kontrolowane.

Ale jedno jest wiadome - frekwencja była fatalna. No i tak się przyglądam tej frekwencji.

Albo w Platformie jest większy bajzel niż być powinien - czyli wszyscy pompują koła i składają nieprawdziwe dane, albo...W końcu w czerwcu był spęd delegatów Platformy, to doskonały czas do weryfikacji członków. No i chyba tej weryfikacji dokonano, skoro wyrzucono Rokitę za niełacenie składek. Ja rozumiem, że mogł to być jedyny wyrzucony, ale jednak nie rozumiem podawania liczby 20 tysięcy przed wyborami. Po co? Aby wyszła frekwencja 45%?

Mam wrażenie, że było nieco inaczej. Na pewno przy okazji wyborów nie tylko Gowin ale i Schetyna chciał policzyć szable. Nie wyobrażam sobie Schetyny namawiającego swoich zwolennikow - glosujcie na Gowina! Już prędzej - oddajcie głosy nieważne. A jeszcze prędzej - nie głosujcie wcale. To żadne ryzyko, zawsze można się wykręcić nawet wysłać list po terminie. A jeszcze można powiedzieć - zgubiłem kody, nie odebrałem poczty bo byłem na Karaibach itd itp Jestem przekonana, że Schetyna ma policzonych członków PO na paluszkach. Od tych 55% odliczy sobie tych nieistniejących i paru leni.
Jedno jest pewne - Platforma miała być jak jedna pięść, wyszło, że Tusk oberwał z liścia. Na własną prośbę.