To już nie dzwonek, wyje alarm!!

Wczoraj we Wrocławiu stała się rzecz niebywała - policja aresztowała 22 uczestników "nielegalnej demonstracji" przed teatrem we Wrocławiu gdzie odbywała się debata pana B.  z nomen omen także pełnomocnikiem rządu ds. równego traktowania Agnieszką Kozłowską-Rajewicz Ja doskonale wiem od czego jest ta pani, ale w tej sytuacji te słowa brzmią jak z Orwella, prawda?

Wczoraj nie było mowy "o zakłócaniu miru domowego"  - ludzie po prostu stali przed teatrem. Pewnie, można w sposób "demokratyczny" wprowadzić jeszcze większe obostrzenia dotyczące demonstracji, pikiet, referendów. Prezydent wymyśli, Unia Wolności zgromadzona w Pałacu przeleje na papier, Platforma Obywatelska z malą pomocą walczących o demokrację millerowców przyklepie.

Ale jednak stało się coś naprawdę ważnego - żadne pojękiwania Żakowskiego, innych publicystów  mnie nie interesują. Interesują mnie twarde fakty. Można było - nawet w ramach obowiązujących przepisów spisać uczestników, w ostateczności po pouczeniu zabrać transparent. Zdjęć bym nie odważyła się zabrać. Ale areszt??  Ktoś powinien za to odpowiedzieć, Sienkiewicz "idę po was"  wyciągnąć wnioski personalne. Bo to już nie jest dzwonek - to wyje alarm dla nas wszystkich - obywateli.

 PS Nie chciałam edytować na nowo notki. Tak, pomyliłam się - zostali "tylko" zatrzymani. Ale zobaczymy jakie im postawią zarzuty. Na areszt na szczęście zgodę musi wydać sąd.