W 2005 roku swoj glos wyborczy oddalem na popis. Wlasciwie nie bylo dla mnie wazne ktora z tych dwoch partii przejmie wladze, najwazniejszym celem bylo wtedy powstrzymanie skorumpowanych rzadow postkomunistow. Pamietam, ze w okresie przedwyborczym roku 2005, gdy do Polakow zaczelo wreszcie docierac jak funkcjonuje ich panstwo, zarowno PO jak i PIS mowily wspolnym glosem, i mozna bylo miec nadzieje, ze ten kraj doczeka sie wreszcie upragnionych glebokich zmian w wielu jego sferach funkcjonowania, a SLD juz nigdy juz do wladzy nie powroci.
Slynne sobotnie poranki radiowe w Trojce, w miesiacach poprzedzajacych jesienne wybory parlamentarne 2005, byly dla mnie wtedy zapowiedzia tego co w Polsce nastapi po wyborach. Nie wazne bylo wtedy czy wypowiada sie Bielan z PIS, czy Komorowski z Platformy, oboje mowili podobnie i wyrazali dokladnie to czego pragnalem, i jak pokazaly pozniejsze wybory czego pragnela ogromna wiekszosc Polakow. Polacy chcieli odciecia od wladzy skompromitowanej SLD i wyczyszczenia kraju ze wszystkich jego pozostalosci. A PO i PIS jawilly sie wtedy jako jedna wspolna druzyna w osiagnieciu tego celu.
To byl czas wielkiej szansy dla Polski. Do wiekszosci Polakow zaczelo wreszcie docierac ze skala politycznej korupocji jest w Posce niewyobrazalna, a skorumpowani politycy czuja sie bezkarni. Trudno o lepsze przyklady tego oczym mowa, niz ulaskawienie” rzutem na tasme” w ostatnich chwilach prezydentury Kwasniewskiego swojego kumpla z prokuratorskimi zarzutami, Zbigniewa Sobotke, skazanego za dzialania na szkode kierowanego przez siebie Ministerstwa Spraw Wewnetrznych i Administracji. Czy tez slynny przyklad posla Peczaka z SLD, ktory w zamian za protekcje zazyczyl sobie od jednego z lobbystow mercedesa z firankami. A to przeciez tylko niektore przyklady tego jak funkcjonowal ten kraj pod rzadami SLD.
W latach poprzedzajacych wybory parlamentarne i prezydenckie 2005 roku, z powodu zuchwalosci i poczucia bezkarnosci calego sldowskiego aparatu, dotychczasowy system zaczal sie powoli walic, a do opini publicznej docierac obraz calego owego balaganu, czyli to na co od wielu lat wskazywali wyszydzani przez glowne media bracia Kaczynscy. Choc zapewne trudno bylo medialnym tuzom takim jak Michnik, Paradowska czy Lis, przyznac ze Kaczynscy mileli jednak racje, to przesilenie powstale po aferze Rywina stalo sie na tyle silne, ze dluzej “palic glupa” po prostu nie dalo, i nawet najbardziej wyrafinowana propaganda zachwalajaca “osiagniecia” trzeciej rzeczpospolitej nie mogla pominac faktu katastrofalnego stanu polskiego panstwa, i wplynac na nastroje wyborcze Polakow.
Obecnie, gdy widze wzrastajace poparcie dla Grzegorza Napieralskiego, i w ogole SLD, to zastanawiam sie jak to mozliwe ze Polacy maja tak krotka pamiec, lub moze naiwnosc, ze SLD sie odmienilo, i jest obecnie zupelnie inna partia od tej aferalnej Milera? Choc z drugiej strony czy powinno to kogokolwiek dziwic jesli w Polsce jednym z najbardziej popularnych politykow od lat jest Aleksander Kwasniewski?
Z dwojga zlego zdecydowanie wole jak Polska rzadzi Tusk i Komorowski, niz mialby to byc dajmy na to Kwasniewski i Miler. Julia Pitera, Jaroslaw Gowin i wielu innych bedacych w PO to osoby ktore nadal szanuje, chociaz jestem przekonany ze Platforma nie jest zdolna do przeprowadzenia w Polsce glebokich zmian jakich ten kraj potrzebuje. PO jest partia elit, pupilkiem establiszmentu finansowego i glownych medialnych korporacji, a bez podwazenia ich interesow nie da sie Polski zmieniac na lepsze. Nie da sie tego zrobic chociazby bez naruszenia interesow korporacji lekarskich czy prawniczych.
Polska pookraglostolowa to dziesiatki niewyjasnionych gospodarczych afer ktore kosztowaly Polakow dotychczas wiele miliardow zlotych. Poczawszy od afery Art-B i FOZZ, poprzez afere weglowa, paliwowa, Rywina i wielu innych. Wyjasnienie ich zawsze wiazalo sie z wielkimi trudnosciami, a czesto z calkowita niemozliwoscia ich wyjasnienia. Trudno nie wspomniec w tym kontekscie o niewyjasnionej sprawie morderstwa generala Papaly, i opieszalosci wszystkich tych ktorzy byli odpowiedzialni za jej wyjasnienie. Rzady SLD to wlasnie kwintesencja tych wszystkich patologii.
Wiec smialo mozna powiedziec ze najwiekszym zagrozeniem dla tego kraju bedzie wlasnie powrot do wladzy ludzi, ktorzy byli w Polsce przedrywinowej byli za ten stan odpowiedzialni. Lub uklad pomiedzy SLD z PO, ktora w takim malzenstwie stracila by pewnie resztki tego co oferowala Polakom przed wyborami w 2005. Niestety, Polacy o tym nie pamietaja, i nadal kochaja Kwasniewskiego.
Inne tematy w dziale Polityka