Uważam, że nie ma lepszego sposobu na poznanie co aktualnie gra w duszy leminga, niż zaglądanie na internetowe fora GW- matecznika antykaczystowskiej misji, skupiającego najzagorzalszych jej orędowników.
Na internetowych stronach gazety można znaleźć obecnie krótki tekst dotyczący Węgier, którego tytuł jest zarazem cytatem wypowiedzi Viktora Orbana: „ Dla zagranicznych firm era kolonizacji na Węgrzech się skończyła”
Przecieram oczy ze zdumienia, bo z tekstu nie wynika, jak to drzewiej bywało, jaka to straszna krzywda Węgrów spotkała pod rządami faszyzującego Orbana.
Zamiast tego, dowiaduję się, że interwencje rządu węgierskiego pomogły krajowi spłacić kredyt uzyskany w 2008 roku, czy że partia Orbana nieprzerwanie utrzymuje wysokie dwucyfrowe prowadzenie w sondażach.
Tekst ów sprawia wrażenie normalnej relacji z Węgier, bez przegięć, co dla wszystkich tych, którzy pamiętają dotychczasowe podejście gazety do aktualnych spraw węgierskich, musi stanowić nie lada niespodziankę.
Artykuł nie jest również okraszony opinią żadnego dyżurnego autorytetu wykazującego zasługi na froncie walki z faszyzmem. Żaden Żakowski czy Bratkowski nie wrzucają przy okazji swoich trzech groszy strasząc Polaków wizją brunatnej zarazy.
Z tekstu wynika, po prostu, że Viktor Orban stawia interes Węgier na pierwszym miejscu i utrzymuje wysokie poparcie w społeczeństwie.
Jednak, najbardziej interesujące wydają się być komentarze bywalców gazety pod tekstem. Nie znalazłem w nich ani jednej opinii potępiającą politykę Orbana, zamiast tego wyraźną aprobatę tego co się dzieje na Węgrzech.
Za puentę niech posłuży fragment jednego z najwyżej ocenianych:
„A jaki to krzyk był w tzw. Europie, że Orban to faszysta i tym podobne bzdury.
Jak widać można rządzić tak jak się rządzić powinno.
Orban po prostu ma w doopie to, czy te tzw. zachodnie koncerny i banki wycofają się z Węgier czy nie i robi co trzeba.
Ach gdyby tak u nas taki premier.
No i jak Tusk, można ?
Można, ale trzeba mieć jaja. „
Inne tematy w dziale Polityka